Sąd: oskarżony nauczyciel z Miechowa odpowie jako osoba poczytalna
Biegli psychiatrzy uznali, że Janusz M., nauczyciel zespołu szkół w Miechowie (Małopolskie), oskarżony przed Sądem Rejonowym w Kazimierzy Wielkiej o nieumyślne spowodowanie śmierci pełnoletniego ucznia, który utopił się podczas wycieczki szkolnej, powinien w pełni odpowiadać za swoje czyny.
12.05.2006 | aktual.: 12.05.2006 17:07
Z przedstawionej w kazimierskim sądzie opinii biegłych wynika, że Janusz M. w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów był poczytalny; w związku z tym brak jakichkolwiek ograniczeń dotyczących jego odpowiedzialności - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach sędzia Artur Adamiec.
Prokurator zarzucił miechowskiemu nauczycielowi, że we wrześniu zeszłego roku niewłaściwie opiekował się młodzieżą na wycieczce szkolnej w Skalbmierzu. Jeden z uczniów utonął wówczas podczas kąpieli w zalewie. Oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił wyjaśnień. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Jak ustaliła prokuratura, uczniowie z Miechowa mieli na plaży skalbmierskiego zalewu wyznaczony trening sportowy. Przed nim pili alkohol; w organizmie ucznia, który utonął, stwierdzono go ponad 2 promile. Nauczyciel nie pilnował grupy podczas podróży (jechał osobnym autem), ani nie interweniował, gdy podopieczni pili alkohol nad wodą.
Naganne było też to - zdaniem prokuratora - że "doświadczony zawodowo i w pełni kwalifikowany" pedagog nie pospieszył tonącemu z pomocą, mimo iż był uprawnionym ratownikiem i słyszał wołanie: "ktoś się topi".
Krytycznego dnia, na terenie należącego do skalbmierskiego samorządu zalewu, wydzierżawionego sezonowemu gospodarzowi, nie było innego ratownika. Zabezpieczenie kąpieliska jest przedmiotem odrębnego postępowania prokuratorskiego.