Sąd odtajnia świadka incognito i niszczy jego zeznania
O odtajnieniu personaliów świadka incognito zdecydował Sąd Okręgowy w Szczecinie i jednocześnie nakazał zniszczenie protokołów jego zeznań.
Świadek incognito zeznawał podczas procesu o zabójstwo. Podczas jednej z rozpraw wyznał, że w tym samym procesie pełni podwójną rolę - świadka jawnego i tajnego. Dodał, że do składania zeznań jako świadek incognito zmusiła go szantażem policja. Jego zeznania jako świadka tajnego były jedynymi obciążającymi oskarżonych o zabójstwo.
Sąd uznał we wtorek, że w momencie gdy świadek sam się ujawnił, to dalsze utajnianie jego danych staje się bezprzedmiotowe. Natomiast w uzasadnieniu decyzji o zniszczeniu zeznań świadka incognito sąd powołał się na orzecznictwo Sądu Najwyższego - poinformował w środę sędzia Dariusz Ścisłowski. Dodał, że szczeciński sąd, kontynuując proces, będzie korzystał z pozostałych dowodów.
SN uznał w roku 1999, że przepisy nie pozwalają przesądzić z góry o niedopuszczalności zeznań jednego świadka w podwójnej roli. Uznał także, że w sytuacji gdy zażalenie na postanowienie o utajnieniu świadka jest uwzględnione, zostaje on ujawniony, a sąd musi zniszczyć protokoły jego zeznań.
Jednak podczas szczecińskiego procesu strony nie składały zażalenia w sprawie świadka incognito, a świadek sam się ujawnił.
Instytucja świadka incognito polega na zapewnieniu szczególnej ochrony świadkowi w przypadku, gdy zachodzi uzasadniona obawa niebezpieczeństwa dla życia, zdrowia, wolności lub mienia świadka albo osób dla niego najbliższych. Ochrona polega na zachowaniu w tajemnicy danych umożliwiających ujawnienie tożsamości świadka. Protokoły zeznań świadka incognito wolno udostępniać oskarżonemu lub obrońcy w sposób uniemożliwiający ustalenie tożsamości świadka.(an)