Sąd oddalił pozew Czarneckiego przeciwko Wałęsie
Sąd oddalił pozew Ryszarda Czarneckiego (PiS) przeciwko Lechowi Wałęsie. Uznał, że wypowiedzi Wałęsy nie miały charakteru wyborczego.
15.05.2009 | aktual.: 15.05.2009 15:47
Jednocześnie Czarnecki zapowiedział w TVN24, że złoży pozew cywilny przeciw Wałęsie, chociaż nie liczy na jego zakończenie przed wyborami do europarlamentu.
Czarnecki pozwał byłego prezydenta, bo poczuł się dotknięty wypowiedziami Wałęsy, że "nie walczył za ojczyznę, przyjechał kiedy Polska była gotowa" (w TVN24) oraz że "robi blogi za pieniądze" (w "Dzienniku").
Czarnecki napisał we wniosku o rozpatrzenie sprawy, że przytoczone wypowiedzi są "oczywistą nieprawdą" i mają go dyskredytować jako kandydata do PE.
Kandydat PiS na europosła domagał się, by Wałęsa przeprosił go za naruszenie dóbr osobistych oraz sprostował swoje wypowiedzi.
Sąd w Bydgoszczy oddalił jednak pozew, uznając, że nie może go rozpatrywać w trybie wyborczym. Sąd uznał, że choć słowa Wałęsy padły w trakcie kampanii wyborczej i dotyczyły kandydata na europosła, to nie miały charakteru wyborczego.
Sąd argumentował, że materiały wyborcze mają na celu agitację i pozyskiwania zwolenników do danej sprawy, a słowa Wałęsy takiego charakteru nie miały.
Według sądu, materiały wyborcze mają na celu agitację i pozyskiwanie zwolenników do danej sprawy bądź dyskredytowanie przeciwnika, a wypowiedzi Wałęsy takiego charakteru nie miały. - Nie wykazano także, by Lech Wałęsa brał udział w kampanii wyborczej - podkreśliła sędzia Grażyna Bednarek.
Będzie proces cywilny
Czarnecki może w ciągu 24 godzin złożyć zażalenie na postanowienie o oddaleniu pozwu do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, za pośrednictwem bydgoskiego sądu.
Po rozprawie europoseł powiedział dziennikarzom, że w sprawie ewentualnego zażalenia musi naradzić się z prawnikami. Jednak jednocześnie oświadczył, że skorzysta z rady sądu i będzie dochodził swoich racji w zwykłym procesie cywilnym, ale już przed sądem w Warszawie.
- Nie będę oceniał decyzji sądu. Otwiera ona jednak furtkę do namawiania tych, którzy nie kandydują w wyborach, do spotwarzania kandydatów z konkurencyjnych ugrupowań - stwierdził Czarnecki.
Wałęsa nie stawił się w sądzie, informując faksem o pobycie za granicą. Sąd odczytał jego odpowiedź na pozew Czarneckiego. Były prezydent wniósł o oddalenie pozwu.
- Moja wypowiedź nie ma i nie miała nic wspólnego z kampanią wyborczą - podkreślił Wałęsa w piśmie przesłanym do sądu.
B. prezydent zaznaczył, że nie miał zamiaru obrażać europosła, a jedynie zareagował na krytykę pod swoim adresem, którą Czarnecki zamieścił w internetowym blogu. Dodał, iż nie były mu wcześniej znane szczegóły działalności konspiracyjnej Czarneckiego w latach 80.
- W moim przekonaniu walka trwała do stanu wojennego. Potem były negocjacje i inne działania - napisał Wałęsa.
Odnosząc się do przypisywanej mu w mediach wypowiedzi, że Czarnecki "robi blogi za pieniądze", były prezydent napisał, że chodziło o to, iż "prowadzenie bloga generuje koszty". Dodał też, że ta wypowiedź nie była autoryzowana.
Sąd zrezygnował z wzywania na świadków m.in. wicepremiera Grzegorza Schetyny i ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, którzy działali w NZS razem z Czarneckim.