Wniosek o aresztowanie Ziobry. Jest decyzja sądu
- Sąd nie uwzględnił wniosku, który skierowaliśmy jako komisja śledcza i nie wyraził zgody na areszt Zbigniewa Ziobry - poinformowała przewodnicząca komisji Magdalena Sroka. Zapowiedziała odwołanie od tej decyzji.
Co musisz wiedzieć?
- Legalność komisji: "Sąd uznał, że komisja działa legalnie, ma prawo wzywać świadków".
- Brak podstaw do aresztu: "Komisja nie miała podstaw prawnych do ubiegania się o najsurowszy środek", bo, jak poinformowała rzeczniczka sądu sędzia Anna Ptaszek, "mogła przystąpić do przesłuchania", ale odstąpiła od tego, mimo informacji od policji, że Ziobro był dostępny o 10:46, gdy obrady zakończono.
- Naganna postawa Ziobry: "Sąd uznał postawę pana Ziobry za wysoce naganną", lecz brak spełnienia warunków art. 287 KPK wykluczył areszt, który powinien być stosowany "z rozwagą".
Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrywał w poniedziałek wniosek komisji śledczej ds. Pegasusa o areszt dla Zbigniewa Ziobry. Sprawa dotyczyła niestawienia się przez byłego ministra sprawiedliwości na jej posiedzeniach.
- Sąd podjął decyzję ws. wniosku, który skierowaliśmy jako komisja śledcza i nie wyraził zgody na areszt - przekazała przewodnicząca komisji Magdalena Sroka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Sąd zdecyduje o areszcie Ziobry. "Bezczelnie unika posiedzeń"
- My w tej sytuacji będziemy składać apelację. Nie zgadzamy się z tą decyzją. Sąd w swoim uzasadnieniu również podkreślił, że zachowanie pana Zbigniewa Ziobro jest niedopuszczalne, że jego postawa, którą prezentował, nie powinna mieć miejsca, natomiast nie uwzględnił wniosku komisji - dodała.
Sąd uznał, że komisja działa legalnie
Pełnomocnik Zbigniewa Ziobry Michał Hajduk poinformował, że sąd stwierdził, iż komisja działa legalnie. - Zatem w tym zakresie sąd nie podzielił naszej opinii, natomiast podzielił ją w zakresie braku merytorycznych przesłanek do aresztowania - powiedział adwokat.
- Sąd uznał, że komisja działa legalnie, ma prawo wzywać świadków i świadkowie mają obowiązek stawiać się na tej na posiedzeniach tej komisji - tłumaczyła decyzję sądu rzeczniczka warszawskiego sądu sędzia Anna Ptaszek. Jednak, jak wskazała, nie znalazł argumentów, które skłoniłyby go do przychylenia się do wniosku o areszt.
"Komisja odstąpiła od możliwości przesłuchania"
- Z uwagi na to, co wydarzyło się w związku z doprowadzeniem pana Zbigniewa Ziobry, sąd dokonał dodatkowych ustaleń - mówiła rzeczniczka. Sąd zwrócił się o dodatkowe informacje o policji i Straży Marszałkowskiej, by ustalić, jaką wiedzą na temat zatrzymania Ziobry dysponowali członkowie komisji w chwili zamknięcia posiedzenia komisji. Z przekazanych informacji wynikało, że komisja wiedziała o zatrzymaniu Ziobry przed zamknięciem posiedzenia, mogła więc na niego poczekać. - Skoro tego nie zrobiła, to odstąpiła od czynności. Jeśli zaś organ odstępuje od czynności przesłuchania sam z własnej woli, z własnej inicjatywy, to nie może domagać się zastosowania środka, który jest bardzo represyjny i w katalogu środków dyscyplinujących jest środkiem najsurowszym i powinien być stosowany z rozwagą i w naprawdę w bardzo wyjątkowych okolicznościach - dodała.
- W związku z tym sąd uznał, że nie ma podstaw prawnych do uwzględnienia wniosku komisji. Ale sąd również odniósł się do postawy pana Ziobry, którą uznał za wysoce naganną - podsumowała.
Na postanowienie przysługuje zażalenie. Sędzia Anna Ptaszek wyjaśniła: "Jest 7 dni na wniesienie zażalenia". - Sąd Apelacyjny rozpozna je, jak je otrzyma i wtedy, kiedy będzie mógł się tym zająć. Nie ma sztywnych terminów do rozpoznania zażalenia - dodała.