Sąd: nie ma kaucji dla Netzla - zażalenie bezprzedmiotowe
W związku z tym, że prokuratura sama
uchyliła kaucję nałożoną na Jaromira Netzla i zastąpiła ją dozorem
policyjnym, zażalenie Netzla na kaucję sąd uznał za
bezprzedmiotowe.
10.10.2007 | aktual.: 10.10.2007 13:41
Tego dnia Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa bada zażalenia Jaromira Netzla i Konrada Kornatowskiego na ich zatrzymanie w sierpniu przez ABW w związku ze sprawą przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa oraz nałożone na nich po 80 tys. zł kaucji i zakaz opuszczania kraju.
Sąd połączył do wspólnego rozpatrzenia skargi Kornatowskiego i Netzla na ich zatrzymanie. Wcześniej, na niejawnym posiedzeniu, oddzielnie zbadał zażalenie Netzla na kaucję. Ani b. prezes PZU, ani żaden jego pełnomocnik nie stawił się w środę w sądzie - byli jedynie prokuratorzy.
Po niejawnym rozpoznaniu sprawy przez sąd prokuratorzy powiedzieli, że zażalenie zostało uznane za bezprzedmiotowe. Wyjaśnili, że wynika to z faktu, iż już wcześniej sama prokuratura uchyliła decyzję o nałożeniu na Netzla kaucji i zakazu opuszczania granic, zastępując to dozorem policyjnym oraz zakazem kontaktowania się ze świadkami w sprawie.
Taką samą decyzję o środkach zapobiegawczych prokuratura podjęła wobec b. szefa policji Kornatowskiego, uchylając mu kaucję i zakaz opuszczania kraju - sąd dopiero zbada jego zażalenie, dotyczące również sprawy niebyłej już kaucji.
Potem - także w środę - sąd zajmie się połączonymi zażaleniami Netzla i Kornatowskiego co do ich zatrzymania przez ABW. Zatrzymany został wówczas także b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek.
Prokuratura ujawniła podsłuchy rozmów, obciążające Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla. Mają oni zarzuty m.in. zatajenia spotkania Kaczmarka z Ryszardem Krauze 5 lipca w hotelu Marriott i wzajemnego nakłaniania się do fałszywych zeznań. Nie zarzucono im zdrady tajemnicy co do samej akcji CBA.
W połowie września warszawski sąd uchylił kaucję i zakaz opuszczania kraju dla Kaczmarka. Sąd uznał wówczas, że decyzja prokuratury o kaucji i zakazie opuszczania kraju dla podejrzanego o fałszywe zeznania b. szefa MSWiA nie zawierała uzasadnienia i powołania się na dowody.