Sąd nie chce prowadzić sprawy Colloseum
Sąd Rejonowy w Katowicach, do którego w połowie maja trafił główny akt oskarżenia w sprawie Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjnego Colloseum, nie chce prowadzić tej sprawy z uwagi na jej zawiłość i rangę.
03.06.2005 | aktual.: 03.06.2005 11:47
Prokuratura oskarżyła byłego właściciela Colloseum Józefa J. i inne osoby o oszustwa na kwotę blisko 430 mln zł. Biorąc pod uwagę wielkość wyrządzonej szkody, to jedna z największych tego typu spraw w Polsce.
W piątek sąd zdecydował, że zwróci się do Sądu Apelacyjnego w Katowicach, aby ten przekazał sprawę katowickiemu sądowi okręgowemu. Poinformowała o tym wiceprezes Sądu Rejonowego w Katowicach Joanna Sienkiewicz-Bitka.
Jednak zanim akta sprawy trafią do sądu apelacyjnego, zostaną przekazane do sądu okręgowego. Rozpatrzy on zażalenie obrony na decyzję sądu rejonowego, który pod koniec maja postanowił, że były właściciel Colloseum pozostanie w areszcie co najmniej do 24 listopada.
Utrzymanie aresztu sąd motywował wysoką karą, jaka grozi Józefowi J. oraz tym, że wcześniej uciekł on z kraju i ukrywał się przed organami ścigania.
Głównymi oszukanymi są przedsiębiorstwa Skarbu Państwa
Śledztwo w sprawie Colloseum prowadziła katowicka prokuratura okręgowa, która wcześniej skierowała do sądów kilka innych aktów oskarżenia, dotyczących pobocznych wątków sprawy. Z jej ustaleń wynika, że większość kwoty została wyłudzona w obrocie wierzytelnościami. Głównymi oszukanymi przedsiębiorstwami są należące do Skarbu Państwa Będziński Zakład Elektroenergetyczny i Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
Sprawa liczy 205 akt głównych i drugie tyle załączników z dokumentami. Przesłuchano ok. 200 świadków, sporządzono liczne ekspertyzy i opinie. W śledztwo były zaangażowane Centralne Biuro Śledcze i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Był to już szósty akt oskarżenia w tej sprawie. Wcześniejsze dotyczyły m.in. zawyżenia wartości spółki, utrudniania kontroli skarbowej, poświadczenia nieprawdy w dokumentach i manipulowana akcjami. W stan oskarżenia prokuratura postawiła dotąd 36 osób. Ciągle prowadzone są wątki dotyczące prania brudnych pieniędzy, oszustw podatkowych i okoliczności dotyczące przepływów finansowych.
Józefowi J. grozi do 15 lat więzienia. W postępowaniu zabezpieczono jego majątek na kwotę 10 mln zł (m.in. samoloty cessna i AN-2, samochody ferrari i jeep grand cheerokee, kilka nieruchomości, akcje i gotówkę).
Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjne Colloseum istniało od 1996 r. Zaczynało od handlu samochodami i obrotu wierzytelnościami. W końcu lat 90. rozwinęło szeroką działalność finansową, inwestycyjną i handlową. Colloseum kupiło m.in. od NFI kontrolny pakiet akcji Huty Pokój w Rudzie Śl. i lubelską spółkę PRiM. Dzięki współpracy z innymi akcjonariuszami uzyskało też decydujący głos w akcjonariacie dwóch spółek giełdowych: Huty Ferrum i Energomontażu-Północ.
W marcu 2002 r. J. uciekł z Polski, kiedy Sąd Okręgowy w Katowicach postanowił go aresztować. "Rozpłynęli" się wówczas też inni podejrzani w tej sprawie. Do tej pory poszukiwany jest były wiceprezes Colloseum Piotr Wolnicki. J. zatrzymano w lipcu 2003 roku w izraelskim mieście Jaffa. Znaleziono przy nim sfałszowane dokumenty tożsamości. Pod koniec 2003 r. został sprowadzony do Polski z Izraela na podstawie umowy ekstradycyjnej.
W 2003 r. sąd ogłosił upadłość Colloseum. Według prokuratury , spółka jest winna innym podmiotom 309 mln zł, jej należności wobec Skarbu Państwa to 194 mln zł, nie wliczając w to odsetek.