Moczulski, jako pierwszy pomówiony o związki ze służbami specjalnymi PRL, jeszcze w marcu 1999 r. wystąpił do Sądu Lustracyjnego o tzw. autolustrację, którą przewiduje ustawa lustracyjna.
We wtorek sąd uznał, że jego oświadczenie lustracyjne o braku związków ze specsłużbami PRL jest prawdziwe, choć zastępca Rzecznika Interesu Publicznego Krzysztof Lipiński wnosił o uznanie byłego lidera KPN za "kłamcę lustracyjnego".
Wyrok jest nieprawomocny; Rzecznik może się od niego odwołać do sądu II instancji. (an)