Sąd do gangstera: wzywam oskarżonego, by nie chrapał
"Wzywam oskarżonego, by nie chrapał" - proces Jana R. pseudonim "Kulawy" i jego gangu przed Sądem Okręgowym w Elblągu opisuje "Gazeta Wyborcza".
02.12.2010 | aktual.: 02.12.2010 14:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gang jest oskarżony o przemyt papierosów i alkoholu, wyłudzenia, handel narkotykami, a także zabójstwo dwóch biznesmenów, których ciał nigdy nie odnaleziono, bo zostały zmielone w maszynie do rozdrabniania mięsa.
Proces trwa od trzech lat. Przykuty do łóżka po wypadku samochodowym główny oskarżony, smacznie chrapie na sali rozpraw. A sędzia? - pracowicie odczytuje 250 akt sprawy, każdy po ok. 200 stron.
Tego właśnie zażyczyli sobie oskarżeni na zakończenie trzyletniego przewodu sądowego. I sąd nie miał wyjścia. Będzie czytał jeszcze ze dwa miesiące.
NaSygnale.pl: Krwawi kochankowie - zobacz galerię