Sąd: członkowie REM mają przeprosić dziennikarzy za krytykę ich tekstów
Trzej członkowie byłego prezydium Rady Etyki Mediów mają przeprosić autorów artykułów o uniewinnionym później Romualdzie Szeremietiewie za uznanie tych tekstów za "kompromitację dziennikarstwa śledczego" - orzekł warszawski sąd.
13.03.2013 | aktual.: 13.03.2013 14:42
Sędzia Paulina Asłanowicz wskazała w uzasadnieniu, że postawiony dziennikarzom przez REM zarzut kompromitacji był nieuprawniony i stanowił naruszenie dóbr osobistych, gdyż Rada nie wykazała złamania przez dziennikarzy standardów rzetelności i staranności. Sam fakt późniejszego uniewinnienia Szeremietiewa - jak zaznaczył sąd - nie jest równoznaczny z naruszeniem tych standardów.
- Radzie Etyki Mediów trzeba stawiać najwyższe wymagania, jeśli chodzi o jej oświadczenia - dodała sędzia. Zaznaczyła, że REM powinna przy formułowaniu swych stanowisk zachować wymogi ich adekwatności do sytuacji oraz ostrożności. - Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przed wydaniem oświadczenia zasięgnąć konsultacji, np. prawnych - zaznaczył sąd.
Proces toczył się przed Sądem Okręgowym w Warszawie od stycznia 2011 r. Dziennikarze Anna Marszałek i Bertold Kittel pozwali za naruszenie dóbr osobistych ówczesne prezydium REM - szefową Magdalenę Bajer, wiceszefa Macieja Iłowieckiego i sekretarz Helenę Kowalik.
Zgodnie z wyrokiem pozwani członkowie REM mają opublikować na stronie internetowej PAP i w branżowym miesięczniku "Press" przeprosiny za użyte w oświadczeniu Rady "obraźliwe sformułowania" i "nieprawdziwe informacje". Wyrok jest nieprawomocny, obecni na jego ogłoszeniu pozwani już zapowiedzieli złożenie apelacji.
W sprawie chodziło o jednogłośne oświadczenie całej, kilkunastoosobowej Rady z sierpnia 2009 r. Po uniewinnieniu Szeremietiewa z korupcyjnych zarzutów REM uznała, że doszło "do kolejnej kompromitacji dziennikarstwa śledczego w Polsce". B. wiceminister obrony w rządzie Jerzego Buzka został oskarżony po artykule w "Rzeczpospolitej" autorstwa tych dziennikarzy z lipca 2001 r. Stracił stanowisko i dopiero w 2010 r. uzyskał ostateczne uniewinnienie z większości zarzutów (jeden zarzut został umorzony z powodu przedawnienia).
Rada zauważyła wtedy, że Marszałek i Kittel są laureatami najbardziej prestiżowych nagród "za mistrzowskie uprawianie dziennikarstwa śledczego" i że nie po raz pierwszy sądy uniewinniają osoby publiczne, spostponowane w ich publikacjach, które nigdy nie doczekały się publicznych przeprosin. Do dziennikarzy śledczych Rada zaapelowała o szczególną rzetelność i obiektywizm i takie działanie, by zminimalizować zagrożenie stania się narzędziem manipulacji.
Dziennikarze złożyli pozew z żądaniem przeprosin, gdyż uznali, że to stanowisko REM godzi w ich wiarygodność zawodową. Pozwali prezydium Rady, gdyż z powodu braku osobowości prawnej nie było możliwe skierowanie pozwu wobec REM jako instytucji.