Sąd apelacyjny utrzymał wyrok 25 lat więzienia dla zabójców z Rakowisk
• Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w mocy wyroki 25 lat więzienia dla zabójców z Rakowisk
• O warunkowe zwolnienie skazani mogą się starać najwcześniej po 20 latach kary
• Wyrok w tej sprawie jest już prawomocny
12.04.2016 | aktual.: 12.04.2016 17:02
Wyrok 25 lat więzienia dla 18-letniego Kamila N. i 19-letniej Zuzanny M. za zabójstwo rodziców chłopaka w grudniu 2014 r. w Rakowiskach (Lubelskie) wydał w grudniu ub. roku Sąd Okręgowy w Lublinie.
Apelacje od tego orzeczenia złożyła prokuratura, która domagała się uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania. Obrońcy oskarżonych również wnioskowali o uchylenie orzeczenia lub złagodzenie wymiaru kary.
- Żadna z wniesionych apelacji nie zasługiwała na uwzględnienie - powiedział sędzia Andrzej Kaczmarek.
Składając apelację, oskarżyciele domagali się dla nastolatków wyroków dożywocia. Prokurator zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność kary orzeczonej wobec obojga oskarżonych w stosunku do społecznej szkodliwości czynu wynikającego z premedytacji działania, pobudek zasługujących na szczególne potępienie, drastycznych okoliczności popełnionej zbrodni.
Sąd apelacyjny nie mógł jednak orzec dla sprawców kary dożywotniego więzienia, ponieważ przepisy stanowią, że jeśli nie uczynił tego sąd pierwszej instancji, to sąd odwoławczy nie może orzec najsurowszej kary.
Z kolei obrońcy oskarżonych wnosili o zmniejszenie wymiaru kary i wyeliminowanie obostrzenia dotyczącego warunkowego przedterminowego zwolnienia.
Do zabójstwa doszło w nocy z 12 na 13 grudnia 2014 r. Kamil N. i Zuzanna M. - uczniowie liceów w Białej Podlaskiej - zabili Jerzego i Agnieszkę N., zadając im po kilkadziesiąt ciosów nożem. Przyznali się do popełnienia zbrodni. Zaplanowali ją wcześniej. Zaatakowali swoje ofiary podczas snu, byli bardzo brutalni. Zadawali ciosy nożem jednocześnie obojgu małżonkom, naprzemiennie.
Sąd okręgowy uznał, że Kamil N. i Zuzanna M. działali z premedytacją, a ich odpowiedzialność rozkłada się obopólnie. - Oboje oskarżeni chcieli pozbawić życia rodziców Kamila i wspólnie to zrobili w sposób zaplanowany, przemyślany, a więc z pełną premedytacją - uzasadniał orzeczenie sędzia Arkadiusz Śmiech.
Według ustaleń sądu u Zuzanny M. i Kamila N. stwierdzono cechy nieprawidłowo kształtującej się osobowości. Oskarżeni kontestowali konwenanse społeczne i obyczajowe, buntowali się wobec rodziców, negowali wszelkie autorytety. Przy egocentryzmie, odczuwali silną potrzebę akceptacji. - Akceptacji tej nie otrzymali w rodzinie, w otoczeniu, środowisku rówieśników, natomiast dawali ją sobie nawzajem - mówił sędzia.
Według sądu te psychologiczne aspekty miały wpływ na motywy, jakimi się kierowali oskarżeni zabijając małżonków N. Rodzice Kamila byli przeciwni związkowi syna z Zuzanną, usiłowali doprowadzić do zakończenia tej znajomości.
Zamordowany 48-letni Jerzy N. był funkcjonariuszem Straży Granicznej w stopniu pułkownika, 42-letnia Agnieszka N. - nauczycielką.
W ocenie sądu pierwszej instancji nie było w tej sprawie konieczności orzeczenia kary dożywotniego więzienia, czego domagał się dla obojga oskarżonych prokurator. Sąd wymierzając karę uwzględnił m.in. młody wiek oskarżonych, nieprawidłowe kształtowanie się ich osobowości w efekcie zaniedbań wychowawczych, szczere przyznanie się do dokonania zarzucanego im czynu, wyrażenie skruchy i żalu.