Sąd Apelacyjny obraduje ws. wydania Belgom nastolatka
Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatruje sprawę 17-letniego Adama G., podejrzewanego o udział w zabójstwie nastolatka w Brukseli. Belgia chce wydania go na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). Zgodził się na to już sąd I instancji, ale obrońcy Adama G. odwołują się od tej decyzji.
20.06.2006 | aktual.: 20.06.2006 14:03
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga 31 maja uznał, że 17-letni Adam G. może być wydany Belgii na mocy ENA. Warunkiem zgody sądu jest to, że w razie skazania G., karę odbywałby on w Polsce.
Według sądu I instancji Adam G. w Polsce za zabójstwo mógłby odpowiadać jak dorosły, choć nie można byłoby mu wymierzyć kary dożywocia. Maksymalną karą mogłoby być 25 lat więzienia.
W Belgii odpowiedzialność osoby niepełnoletniej zależy od decyzji sędziego do spraw nieletnich. Może on się ze sprawy wyłączyć i przekazać oskarżonego sądowi dla dorosłych. Osobie niepełnoletniej w Belgii za morderstwo grozi dożywocie, ale skazany może zostać wcześniej zwolniony.
Obrońcy G. argumentują, że w I instancji sąd zgodził się na wydanie nastolatka "w celu przeprowadzenia postępowania karnego", podczas gdy w rzeczywistości w Belgii w pierwszej kolejności będzie on odpowiadał jako nieletni. A więc w ogóle nie powinien być wydany na podstawie ENA, bo nie przewiduje on wydawania nieletnich - mówił obrońca nastolatka, mec. Mikołaj Pietrzak. Takie argumenty obrona prezentuje w swym zażaleniu.
Adam G., zatrzymany 27 kwietnia w willi rodziny romskiej w Suwałkach, przebywa w areszcie. Prokuratura zarzuca mu zabójstwo lub współudział w zabójstwie 17-letniego Joe Van Holsbeecka, który zginął od ciosów nożem 12 kwietnia na brukselskim dworcu.
Napastnicy ukradli mu odtwarzacz plików MP3. Podejrzewani o to dwaj polscy obywatele, zostali zidentyfikowani dzięki nagraniom kamer na dworcu i w brukselskim metrze. Jeden z nich, 16-letni Mariusz O., został zatrzymany w Belgii i przebywa w tamtejszym areszcie.