Saakaszwili ponownie wybrany prezydentem
Micheil Saakaszwili, dotychczasowy
prezydent Gruzji, został ponownie wybrany na to samo stanowisko
już w pierwszej turze wyborów prezydenckich, która odbyła się w
sobotę - podała AFP, powołując się na wyniki oficjalne.
09.01.2008 | aktual.: 09.01.2008 05:56
Agencja zastrzega się, że są to wyniki obejmujące nie wszystkie, ale prawie wszystkie oddane głosy. Te, które z jakichś względów nie zostały jeszcze podsumowane, nie mogą już zmienić ostatecznego wyniku i odebrać Saakaszwilemu zwycięstwa, które osiągnął w pierwszej turze dzięki uzyskaniu ponad 50% oddanych głosów.
Wg tych rezultatów, otrzymanych po przeliczeniu 98,8% głosów, Saakaszwili uzyskał 52,21% głosów. AFP podaje, że otrzymała ten wynik od przewodniczącego centralnej komisji wyborczej.
Ponieważ do przeliczenia pozostało tylko 1,2% głosów, to nie mogą one zmienić ogólnego wyniku, bo nawet gdyby wszystkie były oddane na rywali dotychczasowego prezydenta, to utrzymałby on i tak ponadpięćdziesięcioprocentowy rezultat, gwarantujący mu - zgodnie z ordynacją - zwycięstwo już w pierwszej turze.
Micheil Saakaszwili urodził się w 1967 roku w rodzinie lekarza i historyczki. Kształcił się w Kijowie, Strasburgu i Nowym Jorku. Po powrocie do Gruzji zajął się prawami człowieka. Popularność zdobył jako minister sprawiedliwości (2000-2002), kiedy to wypowiadając walkę nadużyciom popełnionym przez kolegów z rządu, zyskał ogromne poparcie społeczeństwa.
W 2003 roku stanął na czele bezkrwawej "rewolucji róż" - protestów przeciw fałszerstwom w wyborach prezydenckich - i zmusił do ustąpienia prezydenta Eduarda Szewardnadzego. Wkrótce sam został szefem państwa.
Ten kraj potrzebuje nowej energii i nowego przywództwa. Ja z pewnością reprezentuję pokolenie, które powinno przejąć ster - mówił wówczas Saakaszwili, zdeklarowany liberał, zwolennik zbliżenia z Zachodem i wstąpienia Gruzji do NATO.
Oprócz gruzińskiego biegle zna angielski, francuski i rosyjski. Jest żonaty z Holenderką, z którą ma dwóch synów - Eduarda i Nikoloza.
W październiku 2007 roku Saakaszwili stanął wobec potężnych ulicznych protestów opozycji, która zarzuciła mu korupcję, niedemokratyczne rządzenie, spadek poziomu życia i populizm. Protesty brutalnie stłumiła policja. Władze na tydzień wprowadziły stan wyjątkowy.
W obliczu narastającego niezadowolenia prezydent zdecydował się na rozpisanie przedterminowych wyborów prezydenckich, wiedząc, że opozycja w tak krótkim czasie nie będzie w stanie wystawić mogącego zagrozić mu kandydata. Opozycjoniści domagali się tymczasem ustąpienia prezydenta i rozpisania wyborów do parlamentu.
Opozycja, ktorej znaczna część już przed wyborami ogłosiła, że będą one sfałszowane, protestuje nieustannie na ulicach od dnia wyborów, odrzuca wszelkie wyniki dające zwycięstwo Saakaszwilemu i domaga się w trybie ultymatywnym przeprowadzenia drugiej tury, zapowiadając nasilenie demonstracji.
Lewan Gaczecziładze, główny kandydat opozycji, który uzyskał w wyborach nieco ponad 25% głosów i w ewentualnej drugiej turze stoczyłby bezpośredni pojedynek z Saakaszwilim, zapowiedział strajki głodowe i zażądał zdymisjonowania przewodniczącego centralnej komisji wyborczej.