Są zawsze "na pierwszej linii frontu"
Są zawsze "na pierwszej linii frontu" - zdjęcia
Pogotowie ratunkowe
- Ratownik musi być położnikiem, ginekologiem, pediatrą, anestezjologiem. Nie może mieć wąskiej specjalizacji - mówi Przemysław Kaczmarek, dyplomowany ratownik, 20 lat w pogotowiu. - Nic dziwnego, bo nasz cel, to ratować komuś życie - przyznaje.
Tylko w ubiegłym roku ratownicy medyczni w województwie zachodniopomorskim udzieli pomocy medycznej 157 670 tysięcy razy, czyli około 430 razy dziennie.
Tekst i zdjęcia: Łukasz Szełemej
oprac.: mg