Nowy wpis Ziobry. Wbił szpilę Tuskowi
Zbigniew Ziobro po raz kolejny uderzył w premiera Donalda Tuska. Tym razem stanął w obronie Marcina Romanowskiego. "Dobrze służący Polsce urzędnicy są prześladowani przez Tuska i nową władzę" - stwierdził były minister sprawiedliwości.
Nie milknie sprawa tymczasowego aresztowania Marcina Romanowskiego, który w rządzie Prawa i Sprawiedliwości odpowiadał za funkcjonowanie Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura zarzuca Romanowskiemu popełnienie szeregu poważnych przestępstw.
Sejm wyraził zgodę na uchylenie immunitetu i aresztowanie posła. Sąd Rejonowy w Warszawie jednak się na areszt nie zgodził - uznając, że prawdopodobne jest to, że Romanowski jest chroniony także dodatkowym immunitetem, należnym delegatom do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Prokuratura wniosła zażalenie od tej decyzji do sądu wyższej instancji, czyli Sądu Okręgowego w Warszawie.
W obronie Romanowskiego po raz kolejny stanął Zbigniew Ziobro. Były minister sprawiedliwości napisał w mediach społecznościowych, że Romanowski i inni "dobrze służący Polsce urzędnicy są prześladowani przez Donalda Tuska i nową władzę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Putin użyje broni jądrowej? "Byłaby to porażka Rosji"
"Dziękuję wiceministrowi Marcinowi Romanowskiemu za przygotowanie tak szerokiego i kompleksowego prawa chroniącego dzieci. Ustawa Kamilka autorstwa Romanowskiego, której pierwsze przepisy działają już od roku, a od wczoraj obowiązują nowe standardy ochrony najmłodszych we wszystkich instytucjach, które mają kontakt z dziećmi, to szansa na uniknięcie wielu tragedii" - czytamy we wpisie Ziobry na platformie X.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Sprawa Funduszu Sprawiedliwości
Na początku lipca "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że w trakcie rewizji w lokalach Romanowskiego, który zarządzał środkami z Funduszu Sprawiedliwości, odnaleziono list od Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry z roku 2019. W liście tym Kaczyński apelował o wykluczenie możliwości korzystania z Funduszu w celach kampanii wyborczych przez kandydatów Solidarnej Polski.
"Gazeta Wyborcza" sugeruje, że zawartość listu dowodzi, iż obaj politycy byli świadomi nielegalności finansowania kampanii z tych środków. Co więcej, wynika z tego, że Kaczyński był wcześniej informowany o możliwych nadużyciach, lecz zareagował jedynie wysłaniem listu.
Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Krajową w sprawie Funduszu Sprawiedliwości jest wielowątkowe i obejmuje kwestie nadużyć ministerialnych oraz urzędniczych w zarządzaniu funduszem. Celami funduszu jest wsparcie ofiar przestępstw oraz pomoc postpenitencjarna, jednak według prokuratury, fundusze były rozdzielane w sposób uznaniowy, niezwiązany z pierwotnymi założeniami, co skutkowało szkodą dla interesu publicznego i ograniczeniem dla prawowitych beneficjentów.
Przeczytaj również: