Są pieniądze z Unii, nie ma przepisów
Uczniowie szkół podległych Ministerstwu
Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie mogą otrzymać unijnych
stypendiów, gdyż urzędnicy zapomnieli o zmianie przepisów, a
obowiązujące nie pozwalają na to - ujawniają "Super Nowości".
18.01.2006 | aktual.: 18.01.2006 06:03
Uczniowie szkół ponadgimnazjalnych kończących się maturą mogą się starać o stypendia z Unii Europejskiej. Uczniowie większości szkół już otrzymali te stypendia, choć nie obyło się bez opóźnień i biurokracji. Niestety, przepisy dotyczące wykorzystania funduszy sformułowano w ten sposób, że uczniowie szkół artystycznych podległych Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie mogą otrzymać unijnych stypendiów.
- Przepisy zabraniają, by jednostka niższego rzędu, jaką jest urząd marszałkowski, przekazywała pieniądze jednostkom wyższego rzędu, czyli ministerstwu- mówi Marian Duda, dyrektor Departamentu Edukacji i Kultury Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie. - Nie możemy w ogóle podpisać umowy w tej sprawie. W rozporządzeniu dotyczącym wzorów umów czegoś takiego nie przewidziano.
W województwie podkarpackim ok. 80 uczniów z tego typu szkół byłoby objętych taką pomocą, a przeznaczono by dla nich 41 tys. zł. Tych uczniów jest więc niewielu i są rozproszeni. Dlatego nie mają siły przebicia, by walczyć o należne pieniądze.
W Urzędzie Marszałkowskim myślano o podpisaniu w tej sprawie porozumienia z Urzędem Wojewódzkim i Ministerstwem Kultury. Jednak nie miałoby ono mocy prawnej. Była propozycja, by zmienić przepisy dotyczące funduszy unijnych tak, by stypendia przekazywały powiaty, na których terenie leżą te szkoły. Nie uzyskano jednak na to zgody Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.
Jeśli umowy zostaną podpisane w ciągu miesiąca lub dwóch, to uczniowie mogą jeszcze otrzymać stypendium. Jeśli tak się nie stanie, pieniądze trzeba będzie przesunąć na następny rok. (PAP)