Trwa ładowanie...
19-08-2010 13:13

"Są ludzie i oszołomy, nie można uwzględniać ich racji"

- Są ludzie, są oszołomy, ale nie można ich racji uwzględniać. Obecność prezydenta jest ważniejsza - tak były opozycjonista Henryk Wujec komentował w TVN24 decyzję śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" o niezaproszeniu na uroczystości prezydenta Bronisława Komorowskiego.

"Są ludzie i oszołomy, nie można uwzględniać ich racji"Źródło: AP, fot: Czarek Sokolowski
d2jrnhl
d2jrnhl

3 września pod kopalnią Zofiówka (kiedyś "Manifest Lipcowy") odbędą się uroczystości z okazji 30. rocznicy podpisania tzw. porozumień jastrzębskich. Szefostwo miejscowej "S" nie zaprosiło na nie ani prezydenta, ani premiera. Piotr Duda, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" tłumaczył, że nie może zagwarantować, że Komorowski zostanie godnie przyjęty.

O. Maciej Zięba powiedział w TVN24, ze "walkę o niepodległość powinniśmy świętować poza polityką, w atmosferze jedności". Niezaproszenie premiera i prezydenta nazwał "demonem polityki", a tłumaczenia szefów "S" nazywa jedynie "pretekstem". Podobnego zdania jest Wujec, który nazywa to "wymówką". - To, że prezydent będzie na takiej uroczystości, jest ważniejsze - uważa.

Wujec twierdzi, że związek działa przeciwko sobie i obraża państwo i nas wszystkich. - Oni sami się obrażają, bo ta "Solidarność" wyrasta z tradycji wielkiego ruchu, a teraz pozostaje im niszczenie tego mitu - dodaje. - "Solidarność" stała się przybudówka jednej partii. To są funkcjonariusze polityczni. Oni nie działają w interesie związku, tylko zgodnie z interesem danej partii - zauważa opozycjonista.

d2jrnhl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2jrnhl
Więcej tematów