Puławscy policjanci interweniowali po zgłoszeniu dotyczącym 25-letniej kobiety, która w stanie nietrzeźwości opiekowała się dwójką małych dzieci. Informację o możliwym zagrożeniu przekazała pracownica socjalna Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Puławach.
Pijana matka z dziećmi w przychodni. Trafiła do aresztu
Do zdarzenia doszło w ostatni czwartek w południe. Jak wynika z relacji zgłaszającej, kobieta pojawiła się z dziećmi w przychodni zdrowia. Jej stan wzbudził niepokój asystentki rodziny. 25-latka mówiła niewyraźnie i zachowywała się nielogicznie, co wzbudziło podejrzenia dotyczące jej trzeźwości.
Policjanci wezwani na miejsce przeprowadzili badanie alkomatem, które wykazało, że młoda kobieta miała 1,5 promila alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze natychmiast podjęli działania, by zapewnić bezpieczeństwo dzieciom. Dzieci w wieku 4 i 6 lat zostały przewiezione do szpitala i pozostały tam na leczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak rozpoznać rosyjskiego szpiega? "Idealny, obcy wywiad jest niewidoczny"
Nieodpowiedzialna matka trafiła do wytrzeźwienia, zaś policjanci wszczęła postępowanie mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy. Funkcjonariusze sprawdzą, w jakim stopniu kobieta naraziła swoje dzieci na niebezpieczeństwo. O całej sytuacji został także poinformowany Sąd Rodzinny, który oceni warunki opiekuńczo-wychowawcze małoletnich.
Policja apeluje
Każdego dnia w Polsce policjanci interweniują w sytuacjach, w których życie i zdrowie dzieci jest zagrożone przez niewłaściwą opiekę nad nimi. Niestety, znaczna część dotyczy pijanych rodziców bądź opiekunów.
Nietrzeźwy rodzic to taki, który traci poczucie rzeczywistości, wolniej reaguje, nie potrafi się skoncentrować. Zapomina wówczas o obowiązkach, a tym samym dziecko przestaje być najważniejsze. A przecież małe dziecko wymaga ogromnej uwagi, starannej opieki i ciągłej kontroli. Nie można go zostawić samemu sobie. Nie ma ono świadomości konsekwencji swoich czynów.
Nie bądźmy obojętni, reagujmy w sytuacjach, kiedy widzimy pozostawione bez opieki dzieci. Czasami sygnał od sąsiada, zwykłego przechodnia czy jakiejkolwiek innej osoby zainteresowanej losem dziecka może zapobiec tragedii.
Czytaj także: