Niepotrzebna tragedia w drodze do domu. 19‑latka walczy o życie w szpitalu
W czwartek 14 września około godziny 17 na ul. Żywieckiej w Wilkowicach doszło do bardzo groźnego w skutkach wypadku drogowego, w którym ciężkich obrażeń ciała doznała młoda kobieta, która dopiero co wkroczyła w dorosłe życie. Tej niewątpliwej tragedii można było uniknąć.
15.09.2023 11:44
Było popołudnie, dorośli wracali z pracy, młodzież ze szkół. Na przystanku zatrzymał się autobus i wysiedli z niego ludzie. 19-latka nie czekała, aż pojazd odjedzie. Wyszła zza stojącego autobusu i nie upewniła się, że z przeciwnego kierunku nie nadjeżdża żaden pojazd. Niestety droga nie była wolna. Młoda kobieta weszła wprost pod koła Opla i została potrącona. Samochodem kierował 60-letni mieszkaniec pow. żywieckiego. Mężczyzna nie miał szans wyhamować, piesza pojawiła się tuż przed jego maską.
19-latka doznała ciężkich, wielonarządowych obrażeń ciała. Nieprzytomna, w stanie ciężkim i zagrażającym życiu została przetransportowana do Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej. Lekarze robią co w ich mocy. Policjanci z bielskiej drogówki sporządzili dokumentację wypadku drogowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy można było uniknąć tej tragedii? Zdecydowanie tak.
Jeśli w pobliżu byłoby przejście dla pieszych, to piesi mieliby obowiązek z niego skorzystać. Ale takowego miejsca nie ma i piesi mogą przejść przez jezdnię poza wyznaczonym do tego miejscem. Powinni to jednak zrobić z zachowaniem szczególnej ostrożności, dokładnie obserwując ruch drogowy. Wychodząc zza stojącego autobusu nie dają sobie szans, a niestety tego typu praktyki są nadal często spotykane.
Doskonale powinni wiedzieć o tym kierowcy, którzy widząc autobus wysadzający pasażerów powinni przypuszczać, że może ktoś zza niego wyjść. Warto w takiej sytuacji znacząco zwolnić. Nawet jeśli jakiś nieroztropny pieszy wyłoni się zza autobusu, jadąc wolniej mamy większe szanse uniknąć zdarzenia.
sid / bielskiedrogi.pl