S. Gomułka: nic nie grozi oszczędnościom Polaków
Zdaniem głównego ekonomisty Business Centre Club Stanisława Gomułki, krach na światowych giełdach nie będzie miał większego wpływu na polskie przedsiębiorstwa. W 70% finansują one bowiem wydatki z własnych pieniędzy. W wywiadzie dla "Dziennika" były wiceminister finansów uspokajał także, że nic nie grozi oszczędnościom Polaków.
11.10.2008 | aktual.: 11.10.2008 08:17
Stanisław Gomułka wyjaśnił, że efekty rynkowe, spowodowane kryzysem na giełdzie, pojawią się w Polsce tak jak w Stanach Zjednoczonych, jednak na znacznie mniejszą skalę. Rozmówca "Dziennika" tłumaczy, że Polacy zaczną odkładać na później zakupy wszelkich dóbr trwałego użytku, jak domy, mieszkania, czy samochody. Nie będzie to jednak, w ocenie Gomułki, zjawisko masowe. Ograniczanie wydatków może zostać złagodzone przez obniżkę stóp procentowych.
Polecamy:
Rozmówca "Dziennika" uspokaja także, że sytuacja polskich banków jest o wiele lepsza niż zachodnich. Udzieliły one bowiem znacznie mniejszej liczby kredytów hipotecznych i o bezpiecznej wartości. Stanisław Gomułka radzi, by unikać giełdy przy obecnej, niepewnej sytuacji i trzymać pieniądze w bankach. Tak, jego zdaniem, powinni robić drobni ciułacze, którzy wcześniej wierzyli w fundusze inwestycyjne.