Rzeź dzików. Bronisław Komorowski ostro o decyzji rządu
Coraz więcej osób protestuje przeciwko masowej rzezi dzików. Wśród nich są aktorzy, muzycy, dziennikarze, publicyści i politycy, ale także sami myśliwi. Głos również zabrał najbardziej znany myśliwy wśród polityków, czyli były prezydent Bronisław Komorowski.
09.01.2019 22:47
Przypomnijmy, decyzją ministra środowiska od 12 stycznia w całej Polsce mają mieć miejsca masowe i zsynchronizowane polowania na dziki. Powód? Walka z ASF. Wskutek rządowej decyzji do końca lutego może zginąć 210 tys. tych zwierząt. Resort twierdzi, że to wszystko po to, żeby zatrzymać przesuwanie się na zachód wirusa afrykańskiego pomoru świń, który przyszedł do nas zza wschodniej granicy. Na pomysł odstrzału nie wpadli myśliwi, ale Główny Lekarz Weterynarii, a Polski Związek Łowiecki nie był przeciw.
- To, co robi rząd w tej sprawie, to przegięcie – uważa były prezydent Bronisław Komorowski.
- Myślę, że słusznie poruszyło to wyobraźnię w Polsce, także w kręgach myśliwych. To naprawdę niewiele ma wspólnego z etyką. A myślistwo czy łowiectwo bez etyki jest po prostu rzezią, a nie szlachetnym obcowaniem z przyrodą – mówi Wirtualnej Polsce Komorowski.
- Ubolewam nad tym, bowiem nadano temu złą formę. Tym bardziej, że choroba ASF jest głównie przenoszona przez człowieka i w wyniku błędów ludzkich, a dopiero w następnej kolejności przez dzikie zwierzęta. Polski rząd jest głuchy i nie chce słuchać opinii naukowców w tej sprawie. Przecież, mówiąc potocznym językiem: "dziki same z siebie nie przedstawią argumentów". To, co robi rząd, to najprostsze rozwiązanie – dodaje Komorowski.
- Warto podkreślić, że w tej sytuacji myśliwi są przymuszani decyzjami władz do zachowań nieetycznych. Dlatego zabijanie loch prowadzących swoje małe, dla każdego myśliwego reprezentującego odpowiedni poziom kultury łowieckiej, jest w ogóle nie do przyjęcia. Jest to rzecz naganna – mówi Wirtualnej Polsce były prezydent.
Polityk znany jest z zamiłowania do myślistwa. Wiele razy swoją pasją wzbudzał ogromne kontrowersje. W kampanii wyborczej w 2010 roku media obiegło zdjęcie, jak pozuje z ustrzelonym kilkuletnim jeleniem. Po tym zdarzeniu polityk deklarował, że nie będzie polował. Nieoficjalnie wiadomo było, że na polowania jednak jeździł, a asystowało mu Biuro Ochrony Rządu. W 2017 roku Komorowski przyznał w wywiadzie, że wrócił do swojego hobby, czyli polowań. - Bezskutecznie, ale poluję. To moja pasja. To też życie towarzyskie – oświadczył.
Zapytany przez nas o to, co zrobiłby w sytuacji, kiedy taka decyzja dotarłaby bezpośrednio do niego, uniknął jednoznacznej odpowiedzi.
- Ja nie należę do żadnych władz związku łowieckiego, więc mogę wypowiadać się jedynie ogólnie. Podkreślam: jest to decyzja łamiąca etyczny kręgosłup myśliwych. To nie jest dobre - puentuje Komorowski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl