Rzekome strzały w biurze Kongresu USA to hałas robotników
Żadnych strzałów nie było - orzekła policja po zbadaniu doniesień o strzałach w budynku naprzeciwko Kapitolu, wokół którego ustanowiono w ramach ostrożności kordon ochronny. Hałas przypominający strzały spowodowali robotnicy pracujący w garażu biurowca.
Rzekome strzały, których odgłosy spowodowały zamknięcie na pięć godzin biurowca Izby Reprezentantów, znajdującego się naprzeciwko gmachu waszyngtońskiego Kapitolu, okazały się hałasem spowodowanym przez robotników pracujących w garażu- oświadczyła rzeczniczka policji Kimberly Schneider.
Policja zablokowała dostęp do budynku i przeszukała wszystkie piętra. Niczego podejrzanego jednak nie znaleziono.
Jednego urzędnika odwieziono do szpitala z objawami ataku paniki.
Po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 r. znacznie zaostrzono środki bezpieczeństwa na Kapitolu i w budynkach władz federalnych w Waszyngtonie.