"Rzeczpospolita": Uczniowie podążą patriotyczną ścieżką

- Zależy nam na tym, by każdy uczeń miał szansę osobiście odwiedzić jedno z 54 takich miejsc, które rozsiane są po całej Polsce - podkreśla Lipowicz. Zdaniem historyków taki program ma szansę odnieść sukces.

- Polska polityka pamięci narodowej, czy edukacja patriotyczna jest bardzo słaba. Warto zwrócić uwagę jak robi to Izrael, który od wielu lat wysyła swoją młodzież do miejsc kaźni Żydów, po to by pamięć o tamtych ofiarach nigdy nie zginęła - mówi prof. Wojciech Roszkowski, historyk i autor podręczników do tego przedmiotu.

- Zajęcia wyjazdowe dają możliwość budowania ciekawszych scenariuszy lekcji, przede wszystkim jednak dają młodzieży możliwość oddania hołdu polskim patriotom, którzy byli prześladowani za fakt bycia Polakiem i stawianie oporu hitlerowskim okupantom - podkreśla z kolei prof. Jan Żaryn, były dyrektor Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej.

Edukacja patriotyczna ma nie tylko zwiększyć wiedzę młodych Polaków o historii, ale również pomóc w walce z postawami ksenofobicznymi i nacjonalistycznymi.

- Będziemy namawiać samorządy, by zaangażowały się w ten pomysł. O wsparcie finansowe i organizacyjne zamierzamy zwrócić się też do instytucji rządowych - zapowiada Wojciech Soczewica, który w biurze RPO koordynuje prace nad tą inicjatywą.

Do programu jako pierwszy włączył się Wrocław i już we wrześniu tamtejsi gimnazjaliści i licealiści będą mogli uczestniczyć w takich wyjazdach finansowanych przez miasto.

Pomysł chwalą historycy, a jak przypomina "Rz", program takich patriotycznych wycieczek był już realizowany - za rządów Romana Giertycha w MEN - i przez 3 lata cieszył się wśród uczniów i nauczycieli ogromnym zainteresowaniem. Ale nowa szefowa MEN Katarzyna Hall już go nie przedłużyła.

Niski poziom świadomości historycznej

Gazeta zwraca uwagę, że zainteresowanie historią maleje wśród młodzieży - wskazuje na to m.in. malejąca z roku na rok liczba uczniów, którzy zdają historię jako jeden z przedmiotów maturalnych.

Z innych badań przeprowadzonych w 2010 r. wynika, że 30 proc. Polaków uważa, że za zbrodnię w Katyniu odpowiadają Niemcy, im niższy był wiek respondentów, tym więcej padało błędnych odpowiedzi.