Rzeczpospolita
Rzeczpospolita - Z czego żyją uczelnie
01.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Poniedziałkowa Rzeczpopolita informuje, że w tym roku akademickim przybędzie siedem państwowych i 29 niepaństwowych wyższych szkół zawodowych. Rozpoczną też działalność dwa nowe uniwersytety - w Zielonej Górze i Rzeszowie. W ubiegłym roku uczelnie zarobiły ponad pół miliarda złotych netto. Ich rentowność netto ogółem jest wyższa niż w przedsiębiorstwach.
W niedzielę uroczyście rozpoczęły rok akademicki uczelnie niepaństwowe, w poniedziałek inauguracja na Uniwersytecie Warszawskim i Politechnice Warszawskiej. Szkoły wyższe przygotowały nowe kierunki i specjalności, oddały do użytku nowe budynki, ale ich rektorzy z niepokojem patrzą w przyszłość. Obawiają się przede wszystkim kłopotów finansowych. Wprawdzie minister edukacji Edmund Wittbrodt mówi, że podwyżki płac dla pracowników wyższych uczelni wypłacone zostaną z wyrównaniem od września, ale nie ma pewności, czy w najbliższych latach będą kolejne podwyżki.
Jedna trzecia szkół państwowych jest deficytowa. Państwo zasadniczo nie dotuje nauki w prywatnych szkołach wyższych. Ich źródłem utrzymania jest przede wszystkim czesne. Dzięki temu tylko co 13 szkoła miała w ubiegłym roku ujemny wynik finansowy. Czesne w SGH to obecnie wydatek ok. 2,7 tys. zł na semestr. W SGH czesne studentów zaocznych stanowi 43% przychodów szkoły, a opłaty za studia podyplomowe 9% - mówi Marek Rocki, rektor Szkoły Głównej Handlowej.
Stawki preferencyjnych kredytów dla studentów nie zostaną zwiększone, i wyniosą 400 zł miesięcznie. W nowym roku akademickim będzie studiować 1 mln 685 tys. osób, z tego 71% w uczelniach państwowych. 634 tys. żaków studiuje w trybie dziennym. (mag)