Rzeczpospolita
Rzeczpospolita - Prosimy o zachowanie porządku
Ostatnio na korytarzach Sejmu oprócz polityków dyskutujących o kształcie nowego rządu oraz podążających za nimi dziennikarzy można spotkać także pracowników ekip remontowych. To, że Leszek Miller mija się z niosącym drabinę murarzem, nikogo nie dziwi - parlament przygotowuje się do nowej kadencji - pisze w Rzeczpospolitej Rafał Madajczak.
W Senacie intensywność prac nie wskazuje, że do pierwszego posiedzenia Izby pozostały niecałe trzy tygodnie.
Nie przeprowadzamy żadnych remontów - wyjaśnił Zdzisław Iwanicki, dyrektor senackiego Centrum Informacyjnego - Odświeżamy tylko pomieszczenia. Poważny remont odbywa się raz na 4 - 6 lat. Budżet na przygotowanie Senatu do nowej kadencji wynosi 100 tys. zł. Za te środki zostaną np. pomalowane ściany w sali posiedzeń plenarnych.
O remoncie w Sejmie świadczy natomiast wszechobecny hałas wiertarek. Po zakończeniu prac parlamentarzyści będą mieli do dyspozycji wartą ponad 4,5 mln zł aparaturę do głosowania.
Nie było pewności, że stary system przetrwa całą kadencję - wytłumaczył inwestycję Zdzisław Jabłoński, szef sejmowego Ośrodka Informatyki. Stary system funkcjonował 10 lat, jego podstawą była technologia sprzed ćwierć wieku. Teraz poseł będzie mógł otrzymywać drogą elektroniczną informacje, które ukażą się na małym ekranie umieszczonym tuż przy jego fotelu na sali obrad. System przeszedł już wstępny test. Na początku września przeprowadziło go 300 pracowników Kancelarii Sejmu. Jabłoński zapewnił, że "znęcali się" nad aparaturą znacznie bardziej, niż będą to robić posłowie podczas pierwszego posiedzenia.
To nie jedyne zmiany na sali obrad. Jej akustykę sprawdzała niedawno ekipa specjalistów. Dla potrzeb badania strzelano z kapiszonów. Efekt? Pod sufitem pojawiło się pięć nowych głośników, które mają sprawić, że wszyscy posłowie oraz osoby na galerii dla publiczności usłyszą wszystko o wiele dokładniej.
Zmiany nie ominą również sejmowych gabinetów prezydenta i premiera. Biura te zyskają np. toalety.
Koniec kadencji oznacza dla wszystkich klubów parlamentarnych konieczność rozliczenia się z użyczonych im przez Kancelarię Sejmu "składników majątkowych", jak komputery czy biurka. Dopiero po inwentaryzacji kluby będą się mogły starać o przydział pomieszczeń na następne cztery lata. Obowiązuje w tym wypadku przelicznik powierzchni: na jednego posła przypadło 2 metry kwadratowe.
Część wyposażenia zostanie wymieniona. W piwnicy senackiej stoi szafa z naklejoną informacją: Uwaga promocja! Używane segregatory od wzięcia! Proszę się częstować! Prosimy o zachowanie porządku! (mag)