Rzecznik rządu: premier podjął decyzję. "Dajemy bobrom spokój"
Żadnych zmian w sprawie bobrów nie przewidujemy - zapewnił nowy rzecznik rządu Piotr Mueller. To odpowiedź na pomysł ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, by bobry trafiły na listę zwierząt łownych z możliwością wykorzystania ich do celów kulinarnych.
07.06.2019 | aktual.: 07.06.2019 20:54
- Premier podjął dzisiaj decyzję, że żadnych zmian nie będziemy wprowadzać, więc temat jest zamknięty w tym zakresie - stwierdził w programie "Wydarzenia i Opinie" w Polsat News Piotr Mueller. - Dajemy bobrom spokój - dodał.
Pod koniec maja na konferencji "Rola izb rolniczych w kształtowaniu i realizacji polityki rolnej państwa" minister rolnictwa stwierdzil, że chce wystąpić o uznanie bobrów i żubrów za "zwierzęta jadalne". - Teraz nie wiadomo, co z tym bobrem zrobić, nawet jakby się go upolowało - stwierdził minister Ardanowski.
- A jeszcze jak ludzie sobie przypomną, że płetwa bobra ma ponoć właściwości afrodyzjaków, to się może okazać, że i problem bobrów się niedługo skończy - zacytował dwa dni temu słowa ministra serwis Farmer.pl. Ta wypowiedź wywołała prawdziwą burzę.
Minister wielokrotnie tłumaczył się z tych słów, a w piątek obwieścił, że jego resort chce wpisać bobry i żubry na listę zwierząt łownych z możliwością wykorzystania ich do celów kulinarnych.
Obecnie bobry są w Polsce częściowo chronione - dopuszcza się na przykład pewne redukcje ich liczebności. Zwierzę znajduje się również na liście gatunków podlegających specjalnej ochronie w Unii Europejskiej.
Mueller dopytywany o słowa ministra rolnictwa odparł, że to dosyć zabawna sytuacja, bo jest rzecznikiem rządu od dwóch, trzech dni, a temat bobrów to temat, "który zapamięta solidnie".
Źródło: polsatnews.pl