Rzecznik praw dziecka "może się pakować". Zaczęło się poszukiwanie następcy
Większość parlamentarna szuka nowego rzecznika praw dziecka. Jak dowiaduje się WP, w Sejmie rozpoczęła się procedura zgłaszania kandydatów. Kluby mogą przedstawiać propozycje do poniedziałku 20 listopada do godz. 16. - Mikołaj Pawlak może się pakować - mówią rozmówcy WP.
Rozpoczęcie procedury zgłaszania kandydatów na rzecznika praw dziecka to jedna z pierwszych informacji przekazanych klubom przez marszałka Sejmu. Jak dowiaduje się WP, oficjalne pismo w tej sprawie zostało wydane we wtorek.
"W związku z upływem w dniu 14 grudnia 2023 r. kadencji Rzecznika Praw Dziecka Pana Mikołaja Pawlaka, oraz w związku ze zmianą kadencji Sejmu wyznaczyłem termin na składanie wniosków w sprawie kandydatur na Rzecznika Praw Dziecka" - czytamy w dokumencie.
Jak mówią rozmówcy WP poszukiwania kandydatów trwają, a nowa większość będzie próbowała znaleźć wspólnego kandydata.
- Decyzje personalne jeszcze nie zapadły, dyskutujemy - mówi nam polityk Trzeciej Drogi. - Rzecznik Pawlak już może się pakować. Był tragiczny i na całe szczęście kończy się jego kadencja - dodaje polityk PO. Mikołaj Pawlak w ostatnich latach unikał kontaktów z dziennikarzami. Zasłynął m.in. tym, że kontrolował szkoły, które zajęły wysokie miejsca w rankingu szkół przyjaznych osobom LGBT+. O podstawy takiego działania pytał rzecznik praw obywatelskich prof. Marcin Wiącek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wywody o klapsach i niechęć wobec tęczy
Pawlak znany jest ze swojej niechęci do środowiska osób LGBT. Katolicki tygodnik "Niedziela" opublikował jego felieton, w którym pisze, że w szkołach "wiatr historii zaczął wywiewać prawdziwych ratowników i pozwala ich miejsce zajmować pseudotęczowym przebierańcom".
"Gdy ze szkół znikną krzyże, a kolorowi przebierańcy zaczną nauczać o fałszywych i zwodniczych ideach wolności, musimy sami, we własnych domach, zadbać o to, by nasze dzieci poznały granice dobra i zła" - napisał.
W 2019 r. Pawlak w rozmowie z "DGP" rozprawiał na temat klapsów. "Klaps nie zostawia wielkiego śladu. (...) Trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie" – stwierdził, mówiąc o karach cielesnych dla dzieci.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski