Rzecznik komendanta łódzkiej policji, mimo pracy w SB, nie straci stanowiska
Rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi Tomasz Klimczak nie straci stanowiska. Dziennik Łódzki poinformował, że pod koniec lat osiemdziesiątych pracował w Służbie Bezpieczeństwa. Komendant wojewódzki Jacek Górecki powiedział, że zna przeszłość Klimczaka i nie zamierza go odwołać, bo jest dobrym pracownikiem.
07.11.2005 | aktual.: 07.11.2005 21:53
Komendant Jacek Górecki pytany, czy po wygranych wyborach przez Prawo i Sprawiedliwość w łódzkiej policji nastąpi oczyszczenie z byłych pracowników SB odpowiedział, że o tym mówią na razie politycy, a nie policjanci. Zaznaczył, że dla niego podstawowym kryterium oceny pracownika jest to, jak wykonuje swoje obowiązki. Komendant dodał, że nigdy go nie interesowało, ilu łódzkich policjantów to byli pracownicy SB.
Sam Tomasz Klimczak zapewnia, że nigdy nie ukrywał swojej przeszłości. Dodaje, że w Służbie Bezpieczeństwa pracował w latach 1988 - 89 i ocenia, że nie zrobił w tym czasie niczego, czego miałby się wstydzić. Zatrudniony był m.in. w wydziale czwartym zajmującym się zwalczaniem kościoła.