Rzeczniczka praw człowieka: Tymoszenko już chodzi
Skazana na siedem lat więzienia była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, która od kilku miesięcy narzeka na silne bóle kręgosłupa, zaczęła się samodzielnie poruszać - oświadczyła ukraińska rzeczniczka praw człowieka Nina Karpaczowa.
13.02.2012 17:50
Według jej relacji Tymoszenko chodzi po celi bez niczyjej pomocy, jednak wciąż jeszcze obawia się wyjść na więzienny spacerniak. Opozycjonista narzeka także na palące się przez całą dobę światło w jej celi oraz 24-godzinną obserwację przez kamerę wideo.
Karpaczowa poinformowała, że informacje o samopoczuciu Tymoszenko przekazali jej przedstawiciele biura rzecznika praw człowieka, którzy w niedzielę złożyli niezapowiedzianą wizytę w kolonii karnej w Charkowie, gdzie więziona jest była premier. Według Karpaczowej Tymoszenko nie zgłasza pretensji do postępowania funkcjonariuszy kolonii karnej, z którymi ma do czynienia.
- Spróbowała nawet jedzenia, które przygotowywane jest dla wszystkich osadzonych w tej kolonii. Tymoszenko oceniła, że jedzenie to jest lepsze od posiłków w areszcie śledczym w Kijowie, gdzie była premier przebywała od sierpnia do grudnia ubiegłego roku - powiedziała rzeczniczka na konferencji prasowej.
Wyrok siedmiu lat więzienia Tymoszenko usłyszała w październiku. Była premier została skazana za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku, jednak sama jest przekonana, że wyrok na nią ma służyć wyrugowaniu jej z polityki. O inspirowanie śledztwa, a następnie wyroku, opozycjonistka oskarża prezydenta Wiktora Janukowycza, z którym walczyła o prezydenturę w wyborach na początku 2010 roku.
Na Ukrainę przybyła już grupa lekarzy kanadyjskich i niemieckich, którzy mają zbadać stan zdrowia Tymoszenko w związku z informacjami o problemach z kręgosłupem.