Rzeczniczka PiS rozwiewa wątpliwości ws. Andrzeja Dudy. Jasna deklaracja

Do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Tuskiem doszło pod koniec września na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku. Kamery i fotoreporterzy uchwycili moment, jak w oczekiwaniu na swoją kolej do wygłoszenia wystąpienia prezydent mówi, były premier słucha i w pewnym momencie wybucha śmiechem. Nagranie zrobiło furorę w sieci.

O to, czy to prawda, że nie wszyscy w PiS chcą, by Andrzej Duda był prezydentem na kolejną kadencję, Mazurek pytana była w radiu Plus. Odparła, że nie zna treści rozmowy między Tuskiem a Dudą i trudno jest jej ją komentować. - Natomiast ja powiem to, co mówił Jarosław Kaczyński, (że) dzisiaj naszym kandydatem na następną kadencję jest Andrzej Duda - oświadczyła.

W piątkowym wywiadzie dla dziennika "Super Express" prezydent zdradził, że w czasie rozmowy z Tuskiem zażartował "a propos ewentualnej drugiej kadencji". "Powiedziałem, że ja nie jestem tak pewny swego, jak prezydent Komorowski i ja swojego mieszkania nie wynająłem nikomu na 10 lat! To chyba to nas tak rozbawiło..." - relacjonował Duda.

Wcześniej jego komentarz był bardziej enigmatyczny. "To było spotkanie techniczne, wynikające z kolejności wystąpień. Zostałem poproszony do wystąpienia, Donald Tusk miał mieć wystąpienie kilku mówców po mnie, ale tamci mówcy nie wystąpili. Posadzono przewodniczącego obok mnie, usiedliśmy i rozmawialiśmy jak Polak z Polakiem, normalnie, grzecznościowo, jak dwóch znających się ludzi. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Nie rozmawialiśmy o polityce" - mówił prezydent.

W podobnym tonie wypowiadali się politycy PiS. - Ludzie, którzy nawet fundamentalnie się ze sobą nie zgadzają, mogą rozmawiać, nie tylko o polityce - zapewniał szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin w programie "Tłit".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl