Rzecznicy Interesu Publicznego przeszli lustrację
Sąd Lustracyjny potwierdził, że Rzecznik Interesu Publicznego Włodzimierz Olszewski oraz jego zastępcy Andrzej Ryński i Jerzy Rodzik nie mieli związków ze służbami specjalnymi PRL.
30.03.2005 | aktual.: 30.03.2005 12:48
Rzecznicy Interesu Publicznego, mimo że są sędziami, muszą obowiązkowo przejść lustrację przed sądem na podobnych zasadach jak kandydaci na prezydenta.
Sąd Lustracyjny wystąpił więc do ministrów: sprawiedliwości, obrony, spraw wewnętrznych, zagranicznych oraz do IPN, Agencji Wywiadu i ABW o informacje na temat rzeczników - w odpowiedzi otrzymał zapewnienia, że te instytucje nie dysponują danymi mogącymi świadczyć o jakichkolwiek związkach lustrowanych ze służbami specjalnymi PRL.
Jedynie Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych napisała, że co prawda wykonała ustawę o IPN i przekazała Instytutowi wszystkie wymagane archiwa, ale może dokonać dodatkowej kwerendy, nie sprecyzowano jednak, czego chciano szukać w archiwach. W tej sytuacji sąd uznał, że skoro Archiwa przekazały już wszystko co trzeba IPN, to ich deklaracja o dodatkowych poszukiwaniach jest sprzeczna z pierwszym zdaniem - uznano więc sprawę za dostatecznie wyjaśnioną do wydania rozstrzygnięcia.
W uzasadnieniu trzech identycznych orzeczeń Sąd Lustracyjny podkreślił, że Olszewski, Ryński i Rodzik byli już sprawdzani jako sędziowie oraz kandydaci na rzeczników przez poprzedniego Rzecznika Interesu Publicznego Bogusława Nizieńskiego i skoro on nie zakwestionował ich oświadczeń lustracyjnych, to tym bardziej należy je uznać za prawdziwe.
Lustracja rzeczników nie oznacza, iż były jakieś wątpliwości co do ich ewentualnych związków ze służbami PRL - chodzi tylko o realizację zapisu ustawy lustracyjnej, która stanowi, że rzecznikiem nie może być ktoś, kto miał takie związki.
Postępowanie lustracyjne w tej sprawie sąd wszczął z urzędu w styczniu, gdy zaczęła się 6-letnia kadencja nowych rzeczników.
31 grudnia 2004 r. dobiegła końca kadencja Bogusława Nizieńskiego, którego zastąpił sędzia z Krakowa, 64-letni Olszewski - były szef Krajowej Rady Sądownictwa i obecny członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. Nowi zastępcy rzecznika to sędziowie Rodzik (z Lublina) i Ryński (z Krakowa). Zastąpili oni Krzysztofa Kaubę i Krzysztofa Lipińskiego.
Lustracja polega na sprawdzaniu przez sąd oświadczeń osób publicznych nt. związków ze służbami specjalnymi PRL. "Karą" za stwierdzony przez sądy lustracyjne obu instancji i Sąd Najwyższy fałsz oświadczenia jest 10-letni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Rzecznik jest swego rodzaju prokuratorem, który bada wstępnie oświadczenia. Gdy na podstawie akt służb specjalnych PRL nabierze on wątpliwości co do prawdziwości czyjegoś oświadczenia, kieruje wniosek do Sądu Lustracyjnego. Rzecznik nie ma możliwości samodzielnego umarzania spraw - musi przedłożyć je sądowi.
Przez sześć lat Nizieński złożył 152 wnioski do sądu. Przekazał też Olszewskiemu 30 rozpoczętych już postępowań, których konsekwencją może być wniosek do sądu. Olszewski niedawno złożył już pierwszy taki wniosek - wobec jednego z sędziów.