"Rządząca Birmą junta zagraża amerykańskim interesom"
Prezydent USA Barack Obama
przedłużył sankcje nałożone na birmańską juntę wojskową,
podkreślając, że jej działania i polityka stanowią poważne
zagrożenie dla interesów amerykańskich.
16.05.2009 | aktual.: 16.05.2009 03:32
Przywódca Stanów Zjednoczonych prolongował sankcje w tym samym dniu, kiedy władze Birmy oskarżyły przywódczynię birmańskiej opozycji demokratycznej i laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi o złamanie zasad odbywania aresztu domowego i przewiozły ją do więzienia, grożąc nowym procesem.
Według oficjalnych dokumentów, opublikowanych przez Biały Dom, Obama postanowił utrzymać środki przymusu nałożone jeszcze przez prezydenta Billa Clintona, a kilkakrotnie wzmacniane przez George'a W. Busha.
- Poczynania rządzącej w Birmie junty są groźne dla interesów amerykańskich, przedstawiają ciągłe i nadzwyczajne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego oraz polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych - podkreślił Obama w przekazie do Kongresu.
Sankcje przede wszystkim zakazują amerykańskich inwestycji w Birmie, eksportu do Birmy usług finansowych, a także importu produktów birmańskich do USA. Dotyczą też przedstawicieli i pomocy dla reżimu.
W kwietniu sankcje przeciwko wojskowym władzom Birmy przedłużyła Unia Europejska.