PolskaRządowy projekt: dziecko z in vitro pozna dane ojca

Rządowy projekt: dziecko z in vitro pozna dane ojca

Rząd ma przyjąć projekt ustawy o in vitro, który zakłada, że zabiegi będą dozwolone także dla par w związkach partnerskich. Ale tylko heteroseksualnych. To nie koniec. Zgodnie z nowymi przepisami dziecko, które urodzi się dzięki anonimowemu dawcy, będzie mogło poznać niektóre dane rodzica.

Rządowy projekt: dziecko z in vitro pozna dane ojca
Źródło zdjęć: © Fotolia
Magda Mieśnik

26.02.2015 | aktual.: 26.02.2015 17:25

Nowe przepisy dotyczące zapłodnienia pozaustrojowego mają przejść całą ścieżkę legislacyjną jeszcze przed wakacjami. Ewa Kopacz zdecydowała, że w projekcie znajdzie się zapis o tym, by nie tylko małżeństwa mogły skorzystać z zabiegów in vitro.

Osoby żyjące w heteroseksualnych związkach partnerskich będą włączane do programu, ale jest jeden ważny warunek. Muszą udokumentować, że przez rok leczyły niepłodność. - Jesteśmy konserwatywnym krajem, ale jednak in vitro przez większość nie jest uznawane za grzech. Polacy deklarują, że są wierzący, ale dość wybiórczo traktują nauki Kościoła - mówi prof. Janusz Czapiński. - Pozytywny stosunek do in vitro przebija fakt, że będzie ono dostępne nie tylko dla małżeństw - dodaje psycholog społeczny.

W projekcie, który w najbliższy wtorek ma przyjąć rząd, znajduje się także zapis, że dziecko, które urodzi się z zapłodnienia pozaustrojowego, będzie mogło poznać dane anonimowego rodzica. „Osoba urodzona w wyniku procedury medycznie wspomaganej prokreacji, w wyniku dawstwa innego niż partnerskie, ma prawo zapoznać się z informacjami dotyczącymi dawcy po osiągnięciu pełnoletności” – czytamy w projekcie. Nie dotyczy to jednak imienia i nazwiska dawcy. Chodzi o wiek i miejsce urodzenia, a także stan zdrowia przed oddaniem komórek rozrodczych.

Między innymi z tego powodu zapłodnieniu pozaustrojowemu sprzeciwia się redaktor naczelny Telewizji Republika. - To zabija rodzicielstwo. Nie ma znaczenia, czy dziecko rodzi się w małżeństwie, czy nie. In vitro powinno być całkowicie zakazane. Odbiera dziecku prawo do wiedzy o biologicznych korzeniach - mówi WP Tomasz Terlikowski.

Magda Kazikiewicz, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)