Rząd wycofuje się z "kryzysowej" autopoprawki
Rząd zamierza wycofać z Sejmu autopoprawkę do ustawy budżetowej - dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa. Sprawa autopoprawki i pracy nad budżetem doprowadziła do ostatniego kryzysu w Sejmie.
13.01.2006 | aktual.: 13.01.2006 12:23
Rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz powiedział IAR, że Rada Ministrów ma zająć się tą sprawą na piątkowym posiedzeniu, które zaplanowano na 12.30. Po spotkaniu ma zostać wydany komunikat. Konrad Ciesiołkiewicz podkreślił, że wycofanie autopoprawki jest konieczne, by w sobotę mogło się odbyć w Sejmie drugie czytanie projektu budżetu na ten rok.
Informację, że rząd ma zamiar wycofać autopoprawkę, potwierdził przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Wojciech Jasiński. W rozmowie z IAR powiedział, że rozmawiał o tym z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem.
Autopoprawka koryguje założenia budżetowe poprzedniego rządu. Chodziło o znalezienie 1,3 miliarda złotych na sfinansowanie ustaw przyjętych pod koniec roku przez Sejm: tak zwane ustawy becikowe i zwiększenie świadczeń socjalnych dla rolników. Autopoprawka polega na zwiększeniu dochodów budżetu o ponad 550 milionów złotych i zmniejszenie wydatków o prawie 747 milionów złotych. Projektowane dodatkowe dochody miały pochodzić z zysku Narodowego Banku Polskiego. Oszczędności rząd miał znaleźć przede wszystkim w składkach do budżetu Unii Europejskiej.
Rząd złożył tę autopoprawkę w środę. W związku z tym marszałek Marek Jurek chciał, aby głosowanie na budżetem odbyło się dopiero pod koniec stycznia. Opozycja uznała, że w ten sposób PiS chce doprowadzić do wcześniejszych wyborów, gdyż może nie udać się przyjęcie budżetu w konstytucyjnym terminie. Jurek blokował próby przyspieszenia prac nad budżetem, jednak pod jego nieobecność kierowanie pracami Sejmu przejął marszałek Marek Kotlinowski (LPR), który doprowadził do głosowania wniosku, który zakładał głosowanie nad budżetem w sobotę. Doszło do sporu, w którym opozycja zarzucała Jurkowi łamanie regulaminu Sejmu, a PiS wicemarszałkowi Markowi Kotlinowskiemu - łamanie konstytucji. Ostatecznie w czwartek wieczorem doszło do kompromisu: debata nad budżetem odbędzie się w sobotę, a głosowanie - 24 stycznia.