"Rząd udaje, że Polacy nie pracowali w obozie Auschwitz"
Światowy Kongres Żydów (ŚKŻ) krytycznie
ocenił wystąpienie polskiego rządu do UNESCO o zmianę nazwy "Obóz
Koncentracyjny Auschwitz", jako miejsca wpisanego na listę
światowego dziedzictwa UNESCO, na "Były Nazistowski Niemiecki Obóz
Koncentracyjny Auschwitz-Birkenau". Zdaniem ŚKŻ rząd polski poprzez zmienę nazwy dąży do zredefiniowania historii. "Chociaż obóz został zbudowany i zarządzany przez nazistowskie Niemcy, wszyscy w okolicy wiedzieli, że istniał, a pracowników rekrutowano wśród Polaków z pobliskich wiosek" - brzmi informacja na stronie internetowej
Kongresu.
"Rząd w Warszawie chce historię Auschwitz, który jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, odseparować od polskiej historii i dać jasno do zrozumienia, że Polska nie była zamieszana w obóz śmierci. Warszawscy oficjele oczekują odpowiedzi na temat zmiany nazwy jeszcze w tym roku" - brzmi informacja na stronie internetowej Kongresu.
Rzecznik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Jarosław Mensfelt odnosząc się do stanowiska Światowego Kongresu Żydów, powiedział, że o istnieniu Auschwitz w czasie wojny wiedziała nie tylko okoliczna ludność, ale i cały wolny świat, który od samego początku przez tę ludność informowany był o tym, co dzieje się w Auschwitz. Wielu okolicznych mieszkańców zapłaciło życiem za niesienie pomocy więźniom obozu - podkreślił.
Zdaniem Mensfelta, "mówienie o tym, że do pracy w obozie Auschwitz rekrutowano Polaków z okolicznych wiosek, ma taki sens, jak mówienie, że policja żydowska w gettach zajmowała się organizacją transportów ludzi do obozów śmierci, i świadczy o sporej ignorancji odnośnie historii tamtego tragicznego okresu".
Polski rząd zaproponował zmianę nazwy "Obóz Koncentracyjny Auschwitz" na "Były Nazistowski Niemiecki Obóz Koncentracyjny Auschwitz-Birkenau" na początku marca. Pismo w tej sprawie wystosował do UNESCO wiceminister kultury Tomasz Merta.
Rzecznik resortu Jan Kasprzyk wyjaśniał 30 marca, że w latach powojennych były obóz koncentracyjny Auschwitz jednoznacznie kojarzył się ze zbrodniczą działalnością reżimu narodowo-socjalistycznego nazistowskiego w Niemczech. Jednak dla współczesnych, młodszych pokoleń - zwłaszcza za granicą - skojarzenie to nie jest powszechne - podkreślił Kasprzyk.
Rzecznik zaznaczył, że pojawiające się czasami w zachodniej prasie określenie "polskie obozy koncentracyjne" wprowadza cudzoziemców w błąd co do historii obozu. Proponowana zmiana nazwy sprawi, że nie będzie wątpliwości co do tego, czym był obóz Auschwitz - powiedział.
Kasprzyk poinformował, że inicjatywa zmiany wyszła ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Odpowiedzi UNESCO należy oczekiwać w połowie roku.
Zmianę nazwy popierają przedstawiciele różnych środowisk, m.in. członek Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa, historyk prof. Zygmunt Mańkowski.
Były niemiecki obóz Auschwitz wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO podczas posiedzenia Komitetu Dziedzictwa Światowego w Egipcie, który obradował od 22 do 26 października 1979 roku. Komitet wpisując największy z hitlerowskich obozów zaznaczył, że w przyszłości tego typu obiekty nie będą już wpisywane na listę.
W obozie Auschwitz w latach 1940-1945 hitlerowcy zgładzili co najmniej 1,1 mln osób, głównie Żydów, ale także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i przedstawicieli innych narodów.