Jest to pierwszy rząd, który mówi wprost, że reprywatyzacji nie będzie. Nikt tak cynicznie do tej pory sprawy nie postawił, kolejne ekipy obiecywały ją przynajmniej w szczątkowej formie - czytamy w gazecie.
Wprawdzie różne warianty projektów ustawy reprywatyzacyjnej zalegają w szufladach resortu skarbu od lat, ale wszystko wskazuje na to, że właśnie na takim etapie ustawa zakończy swój żywot.
Mimo obietnic składanych w pierwszych przemówieniach przez premiera Tuska rząd nie zaprezentował dotąd projektu ustawy reprywatyzacyjnej, która przewidywałaby przynajmniej częściowe odszkodowania dla osób, które utraciły majątki wskutek aktów nacjonalizacyjnych w latach 1944-1962.
Posłowie koalicji tłumaczą tę sytuację brakiem środków finansowych. Tymczasem - jak pokazuje chociażby przykład Agnes Trawny - polscy podatnicy są zmuszani do łożenia na odszkodowania za porzucone mienie późnych przesiedleńców, którzy w Niemczech odszkodowania dostali - pisze "Nasz Dziennik".