Trwa ładowanie...
d8qqac8
23-06-2011 08:00

"Rząd Tuska blokuje zwycięzców na wszystkich frontach"

Michał Szpak (finalista "X Factor") powiedział niedawno w TVN24, że jest już gotowy do rozpoczęcia kariery estradowej, bo wie, że wytrzyma ewentualną przegraną. To mądra uwaga: na tym polega zdolność przetrwania. Polacy są optymistami i chcą nie tylko trwać, ale zwyciężać. I to, co mnie najbardziej drażni w polityce rządu Tuska, to blokowanie - na wszystkich frontach - potencjalnych zwycięzców

d8qqac8
d8qqac8

Metoda testów w szkołach, o której wszyscy wiedzą, źle ocenia najzdolniejszych i uczy schematycznego myślenia. Ale ministerstwo ją utrzymuje, bo stanowi narzędzie kontrolowania nauczycieli.

Zakazano darmowego studiowania na dwóch wydziałach. Pozorna oszczędność, bo utrudnia budowanie kapitału wiedzy - a to główne źródło sukcesu. Właśnie fakt, iż byliśmy na początku transformacji lepiej wyedukowani, niż by to wynikało z dochodu na głowę, pozwolił w masowej skali, dopasować się do nowego systemu. Dziś ten kapitał jest szybko korodowany.

Ja sama, w liceum kończonym w okresie komunizmu, nauczyłam się umiejętności uogólniania (i "dialektycznego" myślenia) bez przywiązywania dużej wagi do faktów. To skaza. Ale dziś, w dziedzinie humanistyki daje się uczniom wiedzę tak sfragmentaryzowaną i ocenzurowaną przez poprawność polityczną, tak że żadne syntetyzowanie i przekrojowe myślenie nie są już możliwe.

Ta infantylizacja programów i podręczników w szkołach średnich przekłada się na obniżenie poziomu studiów. I znów na wyjściu zabija się potencjalny sukces. Zamiast pójść drogą szkół najlepszych (Finlandia, Korea Południowa) gdzie uczy się w laboratoriach biochemii, gdzie matematyka jest łączona z filozofią, gdzie jest dużo historii i czytania książek z literatury światowej. Tylko tak moglibyśmy - jako społeczeństwo - zrozumieć na przykład, co w sferze myśli zdarzyło się w pierwszym 1000-leciu chrześcijaństwa, gdy powstawały intelektualne i instytucjonalne podwaliny dzisiejszego Zachodu. Bez tego nasza integracja będzie tylko naskórkowa. Będziemy imitować, a nie współtworzyć rozwiązania i procedury. To też odbieranie sobie szans na zwycięstwo.

d8qqac8

Podobnie jak brak odzewu rządu na propozycję środowisk wojskowych, aby odbudować (i zintegrować) potencjał produkcyjny i naukowy kraju w oparciu o tzw. technologie podwójnego zastosowania, równocześnie militarnego i cywilnego. Tak robią najbardziej innowacyjne kraje. W Polsce to właśnie (obok pracochłonnych i wysoko kwalifikowanych usług i nastawionego na jakość rolnictwa i przemysłu spożywczego) mogłoby stać się strategią rozwoju. Ale rząd woli rozdmuchiwać nieefektywne państwo (już prawie pół miliona zatrudnionych) zamiast znów przebudować je w oparciu o najlepsze wzory. Wzory odwołujące się do "regulacji samoregulacji”, budżetów wyłącznie zadaniowych i - wyłonionej dzięki kompetencjom - służby cywilnej.

Takie właśnie państwo mogłoby sprostać wyzwaniom zarządzania publicznego w warunkach kryzysu. I wspomagać logistycznie sektor prywatny dla rozwoju. Ale nie u nas: ten niekompetentny, uciekający od odpowiedzialności moloch, już przez samą swą strukturę działa na jałowym biegu. Jest - ale nie rządzi.

A to oznacza wyeliminowanie naszych szans może nie na zwycięstwo, ale choćby przyzwoitą pozycję w globalnym wyścigu. A nawet w Europie Środkowej.

Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski

d8qqac8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d8qqac8
Więcej tematów