Rząd szantażuje posłów - twierdzi Lepper
Złożenie doniesienia do prokuratury na
premiera Leszka Millera i jego rząd o stosowanie szantażu
politycznego wobec posłów niezrzeszonych lub należących do małych
kół zapowiedział w Kielcach lider Samoobrony Andrzej
Lepper. Jak zaznaczył, celem tego szantażu ma być wymuszenie
poparcia dla planu Hausnera.
Zdaniem Leppera, z wypowiedzi premiera, wicepremiera Jerzego Hausnera i innych członków rządu wynika jednoznacznie, że stosują szantaż wobec posłów, którzy są niezrzeszeni, są w małych kołach lub w klubie posła Romana Jagielińskiego.
"Szantaż polega na tym, że cały czas straszą posłów, że jak nie będą głosować za planem Hausnera w całości, to będzie samorozwiązanie Sejmu, oczywiście dając im do zrozumienia, że 'stracicie uposażenia, że będziecie krócej, że już drugi raz w Sejmie nie będziecie'. Tak spraw stawiać nie wolno" - powiedział Lepper.
Dodał, że prawnicy Samoobrony pracują już nad tym, jaki konkretny zarzut z kodeksu karnego postawić w tej sprawie, "żeby prokurator to ścigał z urzędu".
Na wtorkowej konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier Leszek Miller przypomniał, że jeśli plan Hausnera nie uzyska poparcia w Sejmie, alternatywą będą przyspieszone wybory parlamentarne. Wicepremier Jerzy Hausner podkreślił, że w przyszłym tygodniu w Sejmie rozpoczną się prace nad jego planem.
Lepper powtórzył w Kielcach, że kandydaci Samoobrony do Parlamentu Europejskiego muszą mieć wyższe wykształcenie i biegle znać jeden z trzech języków: angielski, niemiecki lub francuski. Posłowie, którzy chcą kandydować, przed zarejestrowaniem ich jako kandydatów muszą złożyć mandat poselski. Wszyscy kandydaci podpiszą zobowiązanie, że gdy zostaną eurodeputowanymi, wystąpią z Samoobrony lub jeśli będą działać niezgodnie ze statutem partii, to zapłacą kary finansowe. Takie rozwiązanie - według Leppera - obowiązuje duńskich eurodeputowanych.
Lider Samoobrony podkreślił, że kandydaci muszą przedstawić oświadczenie o niekaralności oraz że nie zalegają z podatkami ani ze składką na ZUS lub KRUS.
Przewodniczący nie chciał powiedzieć, kto z województwa świętokrzyskiego będzie kandydował do Parlamentu Europejskiego. Oznajmił jedynie, że na wspólnej liście województw świętokrzyskiego i małopolskiego znajdzie się czterech kandydatów ze Świętokrzyskiego i sześciu z Małopolski.
Lepper poinformował, że dosyć dużo byłych członków SLD przychodzi ostatnio, by zapisać się do Samoobrony, w jego ocenie nie jest to jednak nagminne. Podkreślił, że jego partia będzie się tym ludziom przyglądać. Czołowi działacze Sojuszu, zweryfikowani negatywnie lub ludzie "z aparatu", na pewno nie mogą liczyć na to, że znajdą się na listach wyborczych do PE lub polskiego parlamentu - podkreślił.