"Rząd musi być czyściusieńki"
Premier Kazimierz Marcinkiewicz powtórzył, że
ma kandydata na ministra skarbu państwa i że przedstawił go już
prezydentowi. Komentując dymisję ministra skarbu Andrzeja Mikosza
premier podkreślił, że rząd musi naprawiać państwo i w związku z
tym musi być czyściusieńki.
Nie może być żadnych najmniejszych nawet rys, takich, które by powodowały, że nie zrealizujemy naszego programu. Stąd każdy minister, który będzie miał tego rodzaju problemy, będzie musiał odejść - powiedział w radiu RMF FM Marcinkiewicz.
Dymisja ministra Mikosza nastąpiła po wtorkowym artykule w "Rzeczpospolitej". Gazeta napisała o pożyczce 300 tys. USD, której żona Mikosza udzieliła ze wspólnego małżeńskiego majątku matce Witolda W., gracza giełdowego, który ma kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Witold W. jest oskarżany o manipulacje kursem giełdowego Kopeksu.
Premier przyznał, że kontekst tej sprawy poznał dopiero z gazety. Nie wiem, kto to jest pan W. i o tym, kim on jest, dowiedziałem się z gazety - podkreślił.
Jak zobaczyłem, jakie jest tło, jaki jest kontekst, kim jest osoba do której w ostateczności ta pożyczka dotarła, uznałem, że to jest konflikt interesu i że w związku z tym trzeba Mikosza odwołać - dodał Marcinkiewicz.
W mediach jako kandydaci na ministra skarbu wymieniani są poseł Wojciech Jasiński (PiS), a także senator Dariusz Bachalski (PO). Wymyśliłem kandydata na nowego ministra skarbu państwa bardzo szybko i przedstawiłem go prezydentowi - powiedział Marcinkiewicz.
Do czasu powołania nowego szefa resortu premier osobiście obejmie zastępstwo ministra skarbu.