"Rząd Millera działał jak gang"
Parlamentarzyści PiS twierdzą, że rząd Leszka Millera mógł działać jak zorganizowana grupa przestępcza i oskarżają go o celowe doprowadzenie do upadku Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA - dowiedział się serwis tvp.info. - Działanie rządu SLD było jawnie destrukcyjne. Doprowadzono do upadku stoczni i przejęcia jej majątku - mówi poseł PiS Zbigniew Kozak.
19.11.2008 | aktual.: 19.11.2008 13:37
Posłowie Mirosława Masłowska i Zbigniew Kozak napisali do premiera Donalda Tuska interpelację w sprawie upadku pod koniec 2001 r. Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA. W dokumencie pytają, czy "bezprawne doprowadzenie do upadłości Stoczni nie powinno być potraktowane jako działanie przestępcze", a "działania Leszka Millera i jego ministrów nie należy traktować jako politycznej destrukcji, mającej znamiona działania w zorganizowanej grupie przestępczej".
Według dwójki posłów PiS, winą za upadek zakładu trzeba obarczyć rząd Leszka Millera, który celowo doprowadził do zablokowania kredytów dla stoczni i nie udzielił jej obiecanej pomocy publicznej.
- W 2001 r. Stocznia Szczecińska była bardzo dobrze prosperującym przedsiębiorstwem. Nagle ktoś decyduje o wstrzymaniu kredytów. W ten sposób można zabić każdy biznes - mówi Zbigniew Kozak. Według niego SLD w ten sposób chciało przejąć nowoczesny terminal paliwowy w Świnoujściu. - W tamtym czasie była przecież koniunktura na statki. Nic nie zrobiono, by uratować to przedsiębiorstwo - mówi Kozak.
- Co ja będę do dwóch jakichś chłystków z PiS się ustosunkowywał. Gdybym chciał reagować na wszystko, co mówią posłowie z tej partii, niczym innym bym się nie zajmował - mówi tvp.info były premier Leszek Miller. - Mogę tylko odesłać do byłego prezydenta Szczecina Mariana Jurczyka, który przysłał mi list z wyrazami szacunku i podziękowaniami za uratowanie stoczni - dodaje były wicepremier.
Anita Blinkiewicz