Rząd i związkowcy spierają się o definicję pracy
Rząd i związkowcy sprzeczają się o definicje
pracy w szczególnych warunkach. Błahostka? Nie, bo te słowa ważą
miliardy złotych, za które my wszyscy zapłacimy - pisze "Puls
Biznesu".
18.07.2007 | aktual.: 18.07.2007 06:59
24 lipca rząd, związkowcy i pracodawcy spotkają się po raz kolejny, prawdopodobnie ostatni, by dogadać się w sprawie emerytur pomostowych. Po miesiącach negocjacji sprawa jest w punkcie wyjścia. Wciąż nie uzgodniono definicji pracy w szczególnych warunkach i o szczególnym charakterze, które będą uprawniały do wcześniejszego przejścia na emeryturę.
Propozycje rządu i związkowców różnią się kilkoma słowami, ale to właśnie one mają kluczowe znaczenie. Związkowcy forsują rozwiązanie, które całą władzę nad wcześniejszymi emeryturami oddałoby specjalnym komisjom weryfikującym. Czym to grozi, pokazuje dramatycznie nieszczelny system przyznawania rent.
Z kolei rząd, upierając się przy restrykcyjnych definicjach, zakłada sobie pętlę na szyję, bo zdążył już obiecać pomostówki nauczycielom i pracownikom kolei, którym definicja takiego prawa nie daje. (PAP)