Ryszard Kalisz: ze strony PO i PSL nepotyzm przekroczył wszelkie dopuszczalne granice
Ryszard Kalisz uważa, że obecnie nepotyzm przekroczył w Polsce wszelkie dopuszczalne granice, choć zdaniem gościa „Graffiti” sprawa syna obecnego ministra rolnictwa nie może być rozpatrywany w tych kategoriach. - Ten warunek premiera był jakby wzięty trochę z nieba, bo młody Kalemba już dawno tam pracował. Oczywiście może ustąpić, bo jest w strukturze podległej ministrowi Kalembie, ale to nie znaczy, że to ma być warunek. To było deprecjonowanie urzędu ministra konstytucyjnego - mówił w Polsat News polityk SLD.
Zdaniem Kalisza „nepotyzm w tej chwili przekroczył wszelkie dopuszczalne granice ze strony Platformy i PSL-u”. - Nepotyzmu nie zniszczy się tylko zakazami. Nepotyzm, kolesiostwo, kumoterstwo ma swoje źródła w systemie partyjnym, który jest w Polsce - stwierdził.
Gość Polsat News tłumaczył, że „partie dzisiaj w Polsce, partie rządzące w szczególności opierają się nie na społeczeństwie obywatelskim, a opierają się na aparacie. Ten aparat jest głodny i musi dostać robotę”. Zdaniem Kalisza „to wynika z tego, że partie są hierarchicznie centralistycznie podporządkowane i żeby zniszczyć nepotyzm trzeba jakby cofnąć się do źródeł systemu partyjnego w Polsce”.
Polityk Sojuszu polemizował ze stwierdzeniem prezydenta Bronisława Komorowskiego, zdaniem którego żadna z partii wcześniej rządzących nic nie zrobiła, by ograniczyć nepotyzm. - W ogóle nie zgadzam się z tego rodzaju sformułowaniami, że byli u władzy i nic nie zrobili. Władza powoduje, a szczególnie ustąpienie z władzy, oddanie władzy, że ma się doświadczenie. Aktualna władza powinna z doświadczenia korzystać. Jeżeli to doświadczenie ma doprowadzić do podniesienia standardów, to powinno się korzystać, a nie mówić: a wy też biliście „Murzynów”, jak to kiedyś radzieccy Rosjanie mówili – stwierdził na zakończenie rozmowy w Polsat News Ryszard Kalisz.