Ryszard Kalisz: Mariusz Kamiński nigdy nie wyjaśnił sprawy wilii Kwaśniewskich
- W swoim słynnym, emocjonalnym wystąpieniu Mariusz Kamiński był publicystą, nie dotknął istoty sprawy - ocenił Ryszard Kalisz. Były szef MSWiA odniósł się z ten sposób do nieudanej próby uchylenia immunitetu Mariuszowi Kamińskiemu w 2014 r. i sprawy majątku Kwaśniewskich.
Ryszard Kalisz był gościem programu "Fakty po Faktach" w niedzielę wieczorem. Razem z nim w studiu był także Wojciech Czuchnowski. Obaj mówili o sprawie Mariusza Kamińskiego, agenta Tomka i willi Kwaśniewskich.
W sobotę "Superwizjer" wyemitował reportaż, który rzuca nowe światło na całą sprawę. Okazuje się bowiem, że były agent CBA Tomasz Kaczmarek miał "wytworzyć przeświadczenie, że willa należy do państwa Kwaśniewskich".
- Ja osobiście nigdy takiego przeświadczenia nie powziąłem - słychać na nagraniu, do którego dotarł TVN. Kaczmarek, odnosząc się do niego, zapewnił, że nigdy nie znalazł dowodów na to, że willa w Kazimierzu Dolnym należała do Kwaśniewskich. Jego zeznania i notatki były "wynikiem nacisku ze strony Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego".
Aby wyjaśnić sprawę majątku Kwaśniewskich Mariusz Kamiński musiałby zostać pozbawiony immunitetu. Jednak w 2014 r. posłowie nie zgodzili się na to.
- Pamiętamy to emocjonalne wystąpienie w Sejmie. Niektórzy politycy PO mu uwierzyli. A to było wystąpienie publicystyczne - mówił Ryszard Kalisz w niedzielę wieczorem.
Jego zdaniem, Kamiński w ogóle nie odnosił się do sprawy majątku Kwaśniewskich, a poszczególne zdania, które wygłaszał były "wyrwane z kontekstu".
Drugi z gości Diany Rudnik, Wojciech Czuchnowski, nazwał ówczesne wystąpienie byłego szefa CBA kłamstwem.
Ryszard Kalisz przypomniał, że w prokuraturze w Katowicach jest prowadzone postępowanie ws. majątku Kwaśniewskich.
- Co miesiąc są wzywani świadkowie. Tam jest cała grupa prokuratorów, która niczym innym się nie zajmuje tylko tym, żeby udowodnić, że Kamiński i Wąsik mieli rację - stwierdził polityk SLD.
Ryszard Kalisz, który sam kiedyś kierował resortem spraw wewnętrznych i administracji, ocenia, że podobnych spraw do tej dotyczącej Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich jest więcej.
- Takich przykładów jest mnóstwo, gdzie każe się agentom wpisywać coś w notatkach. Chcę powiedzieć jasno, że to była metoda działania CBA w latach 2006-10 i teraz znów, od kiedy PiS jest u władzy - zaznaczył.
Wojciech Czuchnowski z kolei ocenił, że problemem nie jest ustawa o służbach specjalnych, ale coś innego.
- To ludzie, którzy stoją na czele poszczególnych instytucji. To aktywni politycy, są wiceprezesami partii, manifestują otwarcie sympatie polityczne, to jest niebezpieczne - stwierdził.
Zdaniem Czuchnowskiego, Mariusz Kamiński musi odnieść się do wyznań agenta Tomka.
- Nawet przed ziobrowską prokuraturą. Nagranie jest ciekawe, bo agent jest w panice, jest nieprzygotowany, zaskoczony. Poznamy prawdę, jeśli od władzy zostaną odsunięte osoby, które instrumentalnie traktują służby - zakończył swoją wypowiedź.
Źródło: tvn24.pl
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl