Ryszard Kalisz: Anna Grodzka to wybitna polityczka
- Anna Grodzka to wybitna polityczka, będzie mieć poparcie SLD w głosowaniu nad powołaniem jej na wicemarszałka sejmu - zapowiada Ryszard Kalisz. Gość Kontrwywiadu RMF FM nie widzi możliwości, żeby w momencie gdy PO opuszczą konserwatyści Gowina, na ich miejsce weszło SLD. - Dyskusja na ten temat jeszcze się nie odbyła, ale w SLD jest cała grupa ludzi, należę do niej i ja, którzy nie chcą koalicji z PO. To byłoby przyjęcie na siebie grzechów Platformy. PO przechodzi dezintegracje. Wchodzenie teraz do koalicji PO-PSL na miejsce konserwatystów byłoby nierozsądne - dodaje.
30.01.2013 | aktual.: 30.01.2013 09:19
Ryszard Kalisz uważa, że po piątkowym głosowaniu ws. związków partnerskich, nie obejdzie się bez zmiany personalnej, ale nie będzie to sam minister Gowin, a ktoś z jego bliskiego otoczenia. - Gowin popełnił mnóstwo błędów - ocenia urzędowanie ministra sprawiedliwości gość RMF FM.
Kalisz podkreśla, że nie ma żadnych wątpliwości, że wszystkie trzy wnioski ws. związków partnerskich są zgodne z konstytucją. Jak argumentuje, przyczyną niekorzystnych opinii na temat konstytucyjności projektów ustaw o związkach partnerskich jest m.in. to, że do Trybunału Konstytucyjnego wybierani są głównie konserwatyści.
Sejm odrzucił wszystkie projekty ustaw o związkach partnerskich
W piątek sejm odrzucił trzy projekty ustaw w sprawie związków partnerskich: zarówno ten autorstwa Artura Dunina z PO, jak i dwa złożone przez Ruch Palikota i SLD. Oprócz posłów PiS i SP, którzy wnioskowali o odrzucenie, przeciw projektom opowiedzieli się też posłowie PSL i część posłów PO.
Za przyjęciem wniosku o odrzucenie pierwszego ze wspólnych projektów SLD i RP było 276 posłów, 150 było przeciw, a 23 wstrzymało się od głosu. W sprawie drugiego projektu SLD i RP o związkach partnerskich: za odrzuceniem było 283 posłów, przeciw 137, od głosu wstrzymało się 30. Za odrzuceniem projektu PO było 228 posłów, 211 było przeciw, a 10 wstrzymało się od głosu.
Przed głosowaniem minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział, że wszystkie trzy projekty są sprzeczne z konstytucją. Premier Donald Tusk oświadczył, że w tej sprawie Gowin wygłosił swoją osobistą opinię. Szef rządu poprosił też posłów o umożliwienie dalszych prac sejmowych nad regulacjami dotyczącymi związków partnerskich.
Gowin uznał, że projekty niezgodne są z art. 18 konstytucji, który stanowi, że "małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej".
- Nieprzyznanie konkubinatom takich samych uprawnień, jakie mają małżeństwa, nie jest sprzeczne z konstytucją - takie jest orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Identyczne stanowisko zajmują Europejski Trybunał Praw Człowieka oraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - przekonywał Gowin.
Po wypowiedzi Gowina głos zabrał premier i zaapelował do "wszystkich, którzy nie mają twardych ideologicznych uprzedzeń", aby umożliwili komisji pracę nad rozwiązaniami, które "uczynią życie wszystkich Polaków, w tym homoseksualistów, życiem godniejszym". Dodał, że sejm powinien wypracować przepisy, które ułatwią im życie, niezależnie od poglądów na temat par homoseksualnych.
Tusk podkreślił, że spór o związki partnerskie nie jest polską specyfiką, a dzisiejszy stan prawny nie oddaje wyzwań, przed jakimi stoi społeczeństwo, w którym istnieją zarówno związki małżeńskie, jak i konkubenckie.
Ostatecznie większość posłów PO zagłosowała jednak przeciwko projektom RP i SLD. Za odrzuceniem pierwszego projektu zagłosowało 94 posłów Platformy (84 było przeciwnych; 23 wstrzymało się od głosu), zaś za odrzuceniem drugiego było 101 posłów PO (72 było przeciwko, 29 wstrzymało się od głosu). Większość parlamentarzystów PO poparła natomiast projekt swojego partyjnego kolegi - za odrzuceniem tego projektu było 46 posłów, 146 było przeciwnych; osiem wstrzymało się od głosu.