Ryszard Czarnecki o apelu smoleńskim: mam potrzebę podkreślania ludzi, którzy zginęli na służbie dla Polski
- Być może jest tak, że wprowadzenie apelu jest pewną reakcją na te lata, kiedy próbowano z przestrzeni publicznej sprawę Smoleńska jakoś wyeliminować. Wydaje mi się, że jest pewna naturalna reakcja - nie tyle polityczna, co psychologiczno-emocjonalna. Czy tak będzie w przyszłości? Zobaczymy. Mam poczucie pewnej potrzeby podkreślania tych ludzi, którzy zginęli na służbie dla Polski. Mam nadzieję, że nie będzie to przedmiot jakichś emocji i sporów - mówił w #dziejesienazywo wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, Ryszard Czarnecki.
18.07.2016 | aktual.: 18.07.2016 15:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Decyzją szefa MON, Antoniego Macierewicza, na każdej uroczystości z udziałem honorowej asysty wojska ma być odczytywana lista ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Na pytanie, czy apel smoleński powinien być czytany przy każdej okazji, Czarnecki oznajmił, że czynienie z tego zarzutu jest czymś "niesympatycznym i nieładnym".
- Przypominam, że w Smoleńsku zginęła masa wybitnych Polaków o różnych poglądach politycznych. To nie jest uroczystość jednej partii. Tam nie tylko prezydent Lech Kaczyński z małżonką czy dowódcy wojskowi zginęli, ale politycy z różnych opcji - podkreślił Czarnecki.
- Ale czy trzeba apel smoleński przypominać 1 sierpnia, kiedy wspominamy ofiary Powstania Warszawskiego? - pytał prowadzący program, Jacek Gądek.
- Ale ja pamiętam jak przy okazji rocznicy PW mówiono o żołnierzach legionów Piłsudskiego. Kiedy pokazywano pewną ciągłość w dziejach Polski, ludzi którzy ginęli za Polskę, czy na służbie dla Polski. Nie widzę tu niczego złego - mówił gość #dziejesienazywo.
Szydło o apelu: piękny gest
W ubiegłym tygodniu decyzję Antoniego Macierewicza o odczytywaniu apelu smoleńskiego w czasie ważnych uroczystości pochwaliła Beata Szydło. Premier oceniła, że to "piękny gest wobec ofiar katastrofy smoleńskiej" ze strony szefa MON.
Premier wyraziła nadzieję, że w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego 1 sierpnia Polacy będą zjednoczeni w upamiętnieniu bohaterów tamtych dni i "oddadzą cześć tym, którzy poświęcili swoje życie po to, żebyśmy dziś mogli się cieszyć wolnością".
Kilka dni temu Rada Muzeum Powstania Warszawskiego przyjęła zaś uchwałę, że treść Apelu Poległych, który będzie odczytywany 1 sierpnia, ma pozostać niezmieniona w stosunku do poprzednich lat, tym samym nie zgadzając się na odczytanie także apelu smoleńskiego. - Nasze stanowisko jest takie, aby zrezygnować z apelu czytanego przez wojsko - powiedział wiceprezydent Warszawy po spotkaniu z powstańcami.