Ryszard Czarnecki na Malediwach. Ambasador oskarża polityka i "oficjalną delegację" UE o złamanie prawa

Ambasador Ahmed Shiaan poskarżył się przewodniczącemu PE Antonio Tajaniemu. Chodzi o grupę polityków, którzy przylecieli na Malediwy z wizami turystycznymi, ale przedstawili się jako "oficjalna delegacja" UE. Jedną z tych osób był Ryszard Czarnecki. Polityk już zabrał głos w tej sprawie.

Ryszard Czarnecki na Malediwach. Ambasador oskarża polityka i "oficjalną delegację" UE o złamanie prawa
Źródło zdjęć: © East News

O sprawie, która wywołała oburzenie w Parlamencie Europejskim, donosi portal Politico. Chodzi o wybory, które odbędą się na Maledwiach 23 września. Europosłowie są zaniepokojeni sytuacją w tym kraju. Bo Malediwy pod przewodnictwem prezydenta Yameena zmierzają w stronę rządów autorytarnych.

Do tego kraju wybrała się zatem grupa europosłów. Jak poinformował ambasador Malediwów przy UE Ahmed Shiaan, wśród nich byli: Maria Gabriela Zoană, Tomáš Zdechovský, Henri Malosse, Madi Sharma oraz Ryszard Czarnecki. Mieli przedstawić się jako "oficjalna delegacja" Unii Europejskiej.

Ambasador oskarża. "Grupa prowadziła 'śledztwo' z pogwałceniem prawa"

Problem w tym, że przelecieli na Malediwy na wizach turystycznych. Ponadto, jak wyjaśnia ambasador, "członkowie wyjazdu nie spotkali się na miejscu z żadnym urzędnikiem lub przedstawicielem rządu, odmawiając im w ten sposób prawa do wypowiedzi".

"Grupa brała udział w prywatnej wizycie z wizą turystyczną i angażowała się w 'śledztwo" z lekceważeniem i pogwałceniem prawa Malediwów" - czytamy w dokumencie.

Czarnecki się tłumaczy. "Nie mówiłem, że to oficjalny wyjazd PE"

List ambasadora wywołał poruszenie w Parlamencie Europejskim. "UE nie wysłała oficjalnej misji obserwacyjnej przez wyborami prezydenckimi na Malediwach. Żałuję, że niektórzy politycy udali się tam z wizami turystycznymi w celach czysto prywatnych i wygłosili oświadczenia, które mogły wprowadzić w błąd PE w sprawie sytuacji w tym kraju" - oświadczył europoseł David McAllister z Europejskiej Partii Ludowej.

Obraz
© PE

Co ciekawe, Ryszard Czarnecki ma oficjalny zakaz reprezentowania Parlamentu Europejskiego podczas obecnej kadencji. Europoseł wyjaśnił, że "nigdy publicznie nie twierdził, że jego wyjazd był oficjalną wizytą przedstawicieli PE".

Zakaz udziału w misjach obserwacyjnych dotyczy Ryszarda Czarneckiego i innego eurodeputowanego Prawa i Sprawiedliwości - Kosmy Złotowskiego. Politycy pojechali do Azerbejdżanu, by obserwować odbywające się tam wybory prezydenckie. Problem w tym, że pojechali tam wbrew woli DEG - specjalnego zespołu europarlamentu, zajmującego się wsparciem i monitorowaniem demokracji poza UE (DEG - Democracy Support and Election Coordination Group).

Wcześniej Czarnecki został zdymisjonowany z funkcji wiceszefa PE. Za to, że porównał Różę Thun do szmalcownika.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
ryszard czarneckimalediwyparlament europejski
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1458)