Rymarz nie był agentem służb specjalnych
Ferdynand Rymarz został oczyszczony z zarzutu współpracy ze służbami specjalnymi PRL. Nie ma dowodów na jego współpracę z tajnymi służbami PRL - uznał Sąd Lustracyjny. O lustrację wystąpił sam Rymarz, przewodniczący państwowej Komisji Wyborczej, by oczyścić się z podejrzenia, że mógł być agentem. O taki wyrok wnosił także zastępca Rzecznika Interesu Publicznego Jerzy Rodzik.
14.12.2005 | aktual.: 14.12.2005 12:45
Ferdynad Rymarz po wyroku oświadczył, że ważniejsze od jego osobistej satysfakcji jest istnienie w Polsce machanizmów prawnych pozwalających na wyjaśnienie takich spraw.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Małgorzata Mojkowska podkreśliła, że wobec Rymarza zachowały się tylko zapisy ewidencyjne, nie ma zaś żadnych dowodów na jego współpracę. Zgodnie z prawem, sam zapis ewidencyjny to za mało, by uznać czyjeś kłamstwo lustracyjne.
Były natomiast zapisy ewidencyjne na jego temat. Sędzia podkreśliła, że Rymarz pozostawał w zainteresowaniu SB, które próbowało go pozyskać; w tym celu nadano mu kryptonim i zarejestrowano w ewidencji. Próbowano też z nim rozmawiać.
Podejrzenia, że Rymarz mógł współpracować z służbami specjalnymi wysunął tygodnik "Wprost", według którego z dokumentów w zasobach IPN wynikało, iż sędzia Rymarz mógł być agentem najpierw służb wojskowych o pseudonimie Czarny, a następnie Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie Fred. Zapisy ewidencyjne dotyczące Ferdynanda Rymarza były badane przez poprzedniego rzecznika interesu publicznego, Bogusława Nizieńskiego. W 2003 roku Nizieński zakończył postępowanie uznając, że nie ma postaw, by kierować sprawę do sądu lustracyjnego.
Na życzenie Ferdynanda Rymarza, proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Szef PKW nie chciał wyjawić dziennikarzom, dlaczego wnioskował o utajnienie swojej lustracji; powiedział, że jest to jego suwerenną decyzją.
Rymarz ukończył prawo na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Po studiach pracował jako prokurator, radca prawny, a od 1974 r. także jako adwokat. W 1990 r. został zastępcą prokuratora wojewódzkiego w Lublinie, następnie doradcą ministra sprawiedliwości i wreszcie zastępcą prokuratora generalnego. W 1993 r. został sędzią Trybunału Konstytucyjnego, a rok później członkiem Państwowej Komisji Wyborczej. Od 1998 roku jest przewodniczącym PKW.