Ruszył proces "Szakala". Sprzeczne zeznania terrorysty
Ilicz Ramirez Sanchez jest jednym z najsłynniejszych terrorystów w historii. W procesie, który ruszył w Paryżu, "Szakal" został oskarżony o wrzucenie granatu do galerii handlowej Drugstore Publicis.
Wenezuelsko-palestyński terrorysta na salę paryskiego sądu wszedł z uśmiechem na ustach i podniesioną pięścią. Zapytany przez sędziego o zawód oświadczył, że jest zawodowym rewolucjonistą walczącym o niepodległość Palestyny.
Mimo że Sanchez przyznał się do zabicia ponad 1500 osób, twierdzi, że nie brał udziału w zamachu na paryskie centrum handlowe. Jego zeznania są jednak sprzeczne z tym, co powiedział w wywiadzie w 1979 roku, w którym przyznał, że to on rzucił granatem. W dokonanym prawie 50 lat temu zamachu zginęły dwie osoby, a ponad 30 zostało rannych. Atak na Drugstore Publicis miał zostać przeprowadzony na polecenie Organizacji Wyzwolenia Palestyny.
W latach 80. ubiegłego wieku "Szakal", lub jak brzmi jego inny pseudonim "Carlos", był najbardziej poszukiwanym przestępcą świata. Obecnie odbywa we Francji karę dożywocia. Przebywa w więzieniu od czasu aresztowania przez francuskie służby w Sudanie w 1994 roku. Został już trzykrotnie skazany na dożywocie - m.in. za udział w czterech zamachach we Francji, w których zginęło 11 osób, a ponad 140 zostało rannych oraz za zamordowanie dwóch francuskich policjantów i ich informatora.
Sanchez twierdzi, że dokonał ponad 100 zamachów, w których zginęło prawie 2 tysiące osób. Terrorysta miał działać na zlecenie służb specjalnych państw bloku sowieckiego oraz Organizacji Wyzwolenia Palestyny.
Źródło: rmf24.pl