PolskaRuszył proces o zabójstwo z prywatnego aktu oskarżenia

Ruszył proces o zabójstwo z prywatnego aktu oskarżenia

Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął
się proces z prywatnego aktu oskarżenia, w którym rodzina
zastrzelonego w podpoznańskim Skórzewie włamywacza domaga się
uznania, że mężczyzna jest ofiarą zabójstwa, a nie - jak przyjęła
prokuratura - obrony koniecznej.

25.10.2006 | aktual.: 25.10.2006 14:08

Do zdarzenia doszło w nocy 2 września 2005 roku. Według ustaleń śledztwa, 18-letni Adrian K. grał w karty i pił z kolegami alkohol na budowie sąsiadującej z domem Piotra J. Po godz. 23 wdarł się na teren posesji Piotra J., wybił szybę w drzwiach i chciał wejść do mieszkania. Piotr J. gdy usłyszał odgłos tłuczonego szkła, wziął pistolet, który posiadał legalnie, i trzykrotnie strzelił w kierunku włamywacza. 18-latek zdołał wydostać się na zewnątrz i upadł przed domem. Przewieziono go do szpitala, gdzie zmarł.

W czasie włamania Adrian K. miał około 2,98 promila alkoholu w organizmie. Prokuratura dwukrotnie umorzyła śledztwo w tej sprawie, bo uznała, że Piotr J. działał w obronie koniecznej, bronił swojego domu i rodziny przed napastnikiem. Już na początku śledztwa prokuratura uznała dwa pierwsze, niecelne strzały za ostrzegawcze; jak ustalili biegli, dopiero trzeci strzał spowodował śmierć 18-latka. Decyzja prokuratury jest prawomocna.

Rodzina zastrzelonego uważa, że ponieważ obaj mężczyźni znali się, nie można mówić ani o napadzie, ani o obronie koniecznej, tylko o zabójstwie. My nie chcemy zemsty tylko sprawiedliwości. Chcemy, żeby sąd uznał, że nie był włamywaczem - mówiła dziennikarzom matka zastrzelonego Teresa Kowalska. Jak poinformował mec. Cezary Rajski, reprezentujący przed sądem rodzinę zastrzelonego, "niewykluczone, że w przypadku wygrania sprawy rodzina wystąpi o odszkodowanie, a jeżeli je dostanie przeznaczy je w całości na cel społeczny".

Przed sądem zeznawał Piotr J. Powiedział m.in., że kilka lat przed zdarzeniem, którego dotyczy proces, był napad na jego dom i dlatego wystąpił o pozwolenie na broń.

W tle wydarzeń jest konflikt między zastrzelonym, a synem strzelającego. Kilka dni wcześniej Adrian K. miał brać udział w zdarzeniu, w czasie którego pobity został syn Piotra J. Feralnego dnia Piotr J. dzwonił wieczorem do matki Adriana K. z interwencją w tej sprawie.

Źródło artykułu:PAP
sądpoznańproces
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)