ŚwiatRuszy akcja zbierania materiału genetycznego od bliskich ofiar obławy augustowskiej

Ruszy akcja zbierania materiału genetycznego od bliskich ofiar obławy augustowskiej

Instytut Pamięci Narodowej poszukuje bliskich ofiar i kontynuuje zbieranie materiału genetyczny niezbędnego do ustalenia danych osób, które zostały zamordowane przez oddziały Armii Czerwonej w trakcie obławie augustowskiej.

Ruszy akcja zbierania materiału genetycznego od bliskich ofiar obławy augustowskiej
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Leszek Szymański

20.12.2013 | aktual.: 20.12.2013 13:59

- Bliscy ofiar tej zbrodni mogą się z nami skontaktować, pojedziemy do nich i pobierzemy materiał porównawczy. Możemy także wysłać do takich osób specjalny pakiet - tłumaczy dr Andrzej Ossowski, lider zespołu Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów. - Zabezpieczamy materiał genetyczny, bo mamy nadzieję, że zostanie odnalezione miejsce pochówku ofiar obławy. Nawet jak to się nie stanie teraz, ale np. za 20 lat, to jednak będziemy mogli ustalić tożsamość tych ofiar - dodaje.

Śledczy z IPN poszukują grobu ok. 600 ofiar obławy augustowskiej.

W tej chwili w bazie PBGOT znajduje się ok. 400 próbek, głównie bliskich osób pochowanych w kwaterze "Ł" na warszawskim Cmentarzu Powązkowskim.

"Mały Katyń"

Od 
10 do 25 lipca 1945 r. na terenie Suwalszczyzny armia sowiecka (z pomocą polskiej milicji i wojska) przeprowadziła gigantyczną obławę na żołnierzy podziemia niepodległościowego. Jak ustalił IPN, zatrzymano ok. 7 tys. osób. Los blisko 600 z nich nie jest znany do dziś. Prokuratura przyjęła, że zostali zamordowani - czytamy.

Z najnowszych ustaleń białostockich śledczych wynika, że mogli oni zostać pochowani w Lidzie na Białorusi. Z zeznań jednego ze świadków ustalono, że zatrzymani zostali podzieleni w grupach po 100-200 osób, a następnie przepędzeni na teren przedwojennego poligonu 77. Pułku Piechoty Wojska Polskiego. Tam zabijali ich sowieccy żołnierze.

Rosja nie chce przekazać listy ofiar mordu

Polska wielokrotnie występowała do rosyjskiej prokuratury o przekazanie listy straconych osób. Niestety, bez efektu.

Białostocki oddział IPN poszukuje też świadków, którzy mogą pomóc w ustaleniu dokładnego miejsca egzekucji. Chodzi o osoby, które widziały mordy dokonane na przełomie lipca i sierpnia 1945 r. na terenach poligonu w Lidzie - przypomina gazeta.

Źródło: Rzeczpospolita

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)