PolskaRusza proces PO kontra Kurski ws. "afery billboardowej"

Rusza proces PO kontra Kurski ws. "afery billboardowej"

Przed Sądem Okręgowym w Warszawie zaczęła się pierwsza rozprawa w procesie cywilnym, jaki Platforma Obywatelska i Donald Tusk wytoczyli Jackowi Kurskiemu. Sprawa dotyczy wypowiedzi posła PiS, że kampania billboardowa kandydata PO na prezydenta była częściowo finansowana z pieniędzy PZU.

30.08.2006 | aktual.: 30.08.2006 13:44

Kurski nie stawił się w sądzie z powodu choroby. Jego pełnomocnik wniósł o odroczenie rozprawy oraz o zawieszenie procesu do końca prokuratorskiego śledztwa w tej sprawie. Sąd jednak nie przychylił się w wniosku.

Sąd wskazał, że Kurski występuje w telewizji i że jest to choroba "wybiórcza". Sąd odmówił też zawieszenia procesu do zakończenia śledztwa w tej sprawie, o co wnioskował pełnomocnik posła.

Podczas tej rozprawy ma zeznawać Donald Tusk.

Platforma żąda, by Kurski przeprosił w mediach PO i Tuska oraz wpłacił 100 tys. zł zadośćuczynienia na Caritas. Kurski uważa, że pozew to "próba medialnej wendety".

Według Kurskiego, w 2005 r. PZU wycofało się z kampanii "Stop wariatom drogowym" i sprzedało przeznaczone dla tej kampanii billboardy za 3% wartości firmie związanej z synem Andrzeja Olechowskiego, od którego miała je odkupić PO.

W czerwcu Kurski zawiadomił prokuraturę o przestępstwie. Jeszcze tego samego dnia doszło do przeszukania w PZU, a prokuratura wszczęła śledztwo. Według mediów, utknęło ono w martwym punkcie. Śledztwo jest prowadzone w sposób "rzetelny, staranny i bez zbędnej zwłoki" - zapewniał ostatnio prokurator krajowy Janusz Kaczmarek. Dodał, że można mówić o nieprawidłowościach przy wyprowadzeniu pieniędzy z PZU, ale za wcześnie by mówić, czy doszło do przestępstwa.

Aby nie przegrać procesu cywilnego, pozwany musi albo udowodnić, że jego twierdzenia są prawdziwe, albo choć udowodnić, że działał w interesie publicznym.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)